2007-04-30: Pogrzeb Barbary Blidy

(Przekierowano z Pogrzeb Barbary Blidy)
poniedziałek, 30 kwietnia 2007

30 kwietnia w kościele pod wezwaniem Michała Archanioła w Michałkowicach (dzielnicy Siemianowic Śląskich) odbyły się uroczystości pogrzebowe byłej posłanki SLD i minister budownictwa Barbary Blidy. Na mszę w intencji zmarłej przybyło ok. 2 tys. osób, m.in. liczni przedstawiciele krajowych i regionalnych władz SLD. Byli m.in premierzy Waldemar Pawlak, Józef Oleksy i Leszek Miller, a także Kazimierz Kutz, Marek Borowski, Jerzy Szmajdziński, Krzysztof Janik, Danuta Waniek, Lech Nikolski, Joanna Senyszyn, prezydenci Katowic i Rudy Śląskiej, reprezentanci firm i stowarzyszeń budowlanych oraz kibice Ruchu Chorzów (Blida była jego honorowym prezydentem).

Co trzeba uczynić, by być spokojnym w momencie śmierci? Przede wszystkim nie żyć dla samego siebie - bo najważniejsza w życiu jest miłość, miłość Pana Boga i miłość ludzi. W bliźnich kocha się lub lekceważy samego pana Boga - wygłosił w homilii ks. Eugeniusz Kurpas

Barbara Blida jest ofiarą kamiennych serc - powiedział przy grobie Kazimierz Kutz (reżyser).

Nie ma już z nami Basi, odeszła tragicznie i przedwcześnie. Nie musiała odchodzić. Wszyscy zastanawiamy się nad przyczynami tej tragedii - dlaczego utraciła wiarę w państwo, dlaczego przestała wierzyć w możliwość sprawiedliwego rozstrzygania spraw; dlaczego nie wierzyła, że ktoś inny może jej uwierzyć. (...) Zapamiętamy ją jako człowieka lewicy, dla którego troska o innych, o ich godność, była mottem działania. (...) Reprezentowała Śląsk z niezwykłą pasją i oddaniem, pamiętając kto ją wybrał i dla kogo działa. Od blisko dwóch lat słyszymy, że coś jest nie tak w Rzeczypospolitej. Nie taka droga do naprawiania trudnych spraw - usłyszeliśmy kilka dni temu od Barbary. Usłyszeliśmy to w sposób tragiczny i bolesny - mówił Wojciech Olejniczak (przewodniczący SLD).

Basia pokazywała nam, jak bardzo jej zależy na tych, dla których żyła. (...) Pokazywała w Sejmie, że o ważne sprawy trzeba walczyć z całych sił. Przeciwstawiała się tym, którzy zbyt mało szanowali sprawy śląskie. Kiedy odeszła z czynnej polityki, będąc przedsiębiorcą, dalej pracowała dla tej swojej ojczyzny. Zastanawiamy się, czy dobre, przyzwoite życie, dobre uczynki solidnego człowieka, może przekreślić jedno oskarżenie osoby w stanie podejrzenia, czy może jeden donos. Zadajemy sobie pytanie, czy z historii dwudziestego wieku warto wyciągnąć wnioski, bo przecież bywały systemy (...) gdzie kryminalni pilnowali polityków myślących inaczej - mówił nad grobem Bildy były premier Waldemar Pawlak

Zobacz też

edytuj

Źródła

edytuj