2012-10-11: Szkoła Pod Żaglami dotarła do wybrzeży Hiszpanii
Po przebyciu Zatoki Biskajskiej STS Pogoria ze Szkołą Pod Żaglami Krzysztofa Baranowskiego dotarła do wybrzeży Hiszpanii.
- 26 mar 2022: 2012-11-02: Szkoła Pod Żaglami: powrót do domu przez Genuę
- 26 mar 2022: 2012-10-31: Szkoła Pod Żaglami: przez Barcelonę do Monako
- 26 mar 2022: 2012-10-18: Szkoła Pod Żaglami: zmiana kapitana
- 26 mar 2022: 2012-10-14: Szkoła Pod Żaglami zwiedza Lisbonę
- 26 mar 2022: 2012-10-11: Szkoła Pod Żaglami dotarła do wybrzeży Hiszpanii
Jak pisaliśmy w poprzedniej relacji, 7 października żaglowiec STS Pogoria minął przylądek Start Point i wypłynął na szerokie wody Zatoki Biskajskiej. Po jej przecięciu statek przepłynął 11 października w odległości kilku mil morskich od zachodniego wybrzeża Hiszpanii, gdzie załoga złapała na moment sygnał telefonii komórkowej i przesłała kilka zdjęć i komunikatów. Ok 17.00 Pogoria znalazła się na wysokości najdalej na zachód położonego fragmentu lądowej Hiszpanii Cabo Touriñán a o 20.00 była już nieco na południe od Cabo Fisterra.
Opuszczając brzegi Anglii załoga pisała:
- Po wszystkich niedogodnościach i przykrościach na Morzu Północnym, nareszcie kawałek prawdziwej żeglugi – bez warkotu silnika, bez połajanek na UKF, że wkroczyliśmy na jednokierunkową ulicę, gdzie pędzą statki za statkami, bez ferm wiatrowych, które odstraszają żeglarza czerwonymi światłami w nocy i wirującymi ramionami w dzień i bez koszmarnych platform wiertniczych, które zagradzają drogę i kojarzą się z zanieczyszczeniem morza.
Okazało się jednak, że wiatr nie do końca sprzyjał żegludze i również Zatokę Biskajską Pogoria pokonała głównie na silniku. Spokojne morze sprzyjało jednak nauce, integracji załogi i objadaniu się specjałami przygotowywanymi przez panią Krysię (kucharkę rejsu) w kambuzie. Jak przed chwilą napisał Kapitan Baranowski:
- Przez cztery długie dni dziobaliśmy falę z dziobu kursem w-mordę-wind, rzężąc silnikiem, wypalając bezcenne paliwo, z trudem utrzymując kurs na Cabo Finisterre po drugiej stronie Zatoki. Kapitan zgrzytał zębami ze złości, bo silników nie lubi, a ponadto jego koja wypada dokładnie nad śrubą napędową. [..] A tu trzydzieści mil przed Finisterre wiatr nagle odkręcił, silnik umilkł, a na masztach postawiliśmy wszystkie możliwe żagle. Z całego morza zbiegły się delfiny i urządziły pokaz akrobatycznych sztuczek.
Z informacji własnych od jednego z członków załogi wynika, że statek kieruje się w stronę Lizbony, gdzie planowany jest krótki postój w celu uzupełnienia zapasów.
Źródła
edytuj- Krzysztof Baranowski – Dziennik Pokładowy – Blog: Kapitan Krzysztof Baranowski, 11.10.2012
- Zbigniew Bosek – Oś czasu – Strona Zbigniewa Boska na Facebooku, 11.10.2012 i 12.10.2012
- Pogoria – adventuretracking.com, 06.10.2012 i 07.10.2012