2008-12-23: Niemiecki sąd: ulotka z Eriką Steinbach obok esesmana nielegalna

wtorek, 23 grudnia 2008

Sąd apelacyjny w Kolonii uznał rozpowszechnianie przez Powiernictwo Polskie kontrowersyjnej ulotki z wizerunkiem Eriki Steinbach, który widnieje obok esesmana i średniowiecznego rycerza za niezgodne z prawem.

Tym samym odrzucił apelację i podtrzymał wyrok sądu niższej instancji, który w listopadzie br. zakazał kolportowania ulotki pod karą grzywny do 250 tys. euro lub więzienia do pół roku. Dodatkowo sąd niższej instancji nakazał wówczas Powiernictwu Polskiemu uregulowanie kosztów sądowych (kwota ok. 5 tys. euro), czego polskie stowarzyszenie do dziś nie uczyniło. Zalecił także zapłatę szefowej Związku Wypędzonych (BdV) 50 tys. euro zadośćuczynienia.

Ulotka – przedmiot sporu.

W uzasadnieniu sąd apelacyjny wyjaśnia, że ulotki "nie dotyczy ochrona z tytułu wolności wypowiedzi" i "narusza ona zarówno cześć, jak i ogólne prawa osobiste pani Steinbach i Związku Wypędzonych":

Podobizna Steinbach na tle oficera SS i Krzyżaka może być przez obiektywnego widza rozumiana tylko w ten sposób, że pani Steinbach dąży do tych samych – niewątpliwie chybionych – celów co Trzecia Rzesza, co zostało wzmocnione nieco tylko zmienionym cytatem z Adolfa Hitlera.

Konflikt pomiędzy oboma stowarzyszeniami rozpoczął się w 2007 r. gdy senator PiS Dorota Arciszewska-Mielewczyk rozpoczęła rozpowszechnianie ulotki wśród polityków, w najważniejszych niemieckich instytucjach państwowych, a także w mediach. Na ulotce wydanej w proteście przeciwko zjazdowi niemieckich ziomkostw z okazji "Dnia Stron Ojczystych" znalazł się wizerunek Steinbach, a obok niej żołnierza SS oraz – w tle – średniowiecznego rycerza. Poza tym w dolnej części ulotki znalazła się parafraza przemówienia Adolfa Hitlera z 1938 r. dotyczącego roszczeń terytorialnych względem Czechosłowacji.

Pozostaje jeszcze jeden problem, który musi zostać rozwiązany i z pewnością rozwiązany będzie. Są to nasze ostatnie roszczenia majątkowe, które postawiliśmy w Europie, ale są to żądania, z których nie zrezygnujemy.

—cytat z kontrowersyjnej ulotki
Powiernictwa Polskiego

Przedstawiciele BdV w sierpniu 2007 r. zareagowali ostro na fakt kolportażu kontrowersyjnej ulotki, natomiast sama Steinbach poczuła się zniesławiona i wniosła sprawę o naruszenie dóbr osobistych.

Niemiecki Związek Wypędzonych wezwał Powiernictwo Polskie do natychmiastowego zaprzestania rozpowszechniania ulotki, sugerującej związki przewodniczącej BdV Eriki Steinbach z ideologią narodowego socjalizmu.

—Walter Stratmann, rzecznik BdV

Grudniowy wyrok niemieckiego sądu wyższej instancji nie zaskoczył Arciszewskiej-Mielewczyk z PP. Zapowiedziała na antenie TVN24, że wspólnie z adwokatem zastanowią się nad dalszymi krokami, które podejmą w tej sprawie, jednocześnie zaznaczając, że jej stowarzyszenie nie ustąpi Związkowi Wypędzonych i nadal będzie się "przeciwstawiać jego retoryce".

Nie spodziewałam się niczego innego. Miałam nadzieję, że sąd jeszcze pomyśli nad tą decyzją.

—Dorota Arciszewska-Mielewczyk, szefowa Powiernictwa Polskiego

Jak zaznacza portal tvn24.pl dalsza droga sądowa okazać się może niezwykle trudna. Mianowicie odrzucając apelację niemiecki sąd odrzucił również możliwość rewizji w Trybunale Federalnym, który jest odpowiednikiem polskiego Sądu Najwyższego. Mec. Andrzej Remin, który reprezentuje Powiernictwo Polskie, zaznacza, że istnieje jeszcze możliwość wniesienia zażalenia na decyzję sądu apelacyjnego, lecz gdy zostanie ono oddalone pozostaje jedynie wniesienie sprawy do niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego, bądź bezpośrednio do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.

Źródła

edytuj