2008-08-27: Węgrom grożą przedterminowe wybory

Jeśli węgierski parlament nie przyjmie ustaw podatkowych i budżetu, podam się do dymisji – zapowiedział premier Ferenc Gyurcsany. Problemem jest tutaj rządowy projekt, który zakłada, że ulgi podatkowe dla osób prywatnych nie zostaną zniesione oraz ze wzrośnie akcyza na papierosy i alkohol.

środa, 27 sierpnia 2008
Ferenc Gyurcsany - premier Węgier

Węgrzy nie darzą rządzącej koalicji zaufaniem, które obecnie wynosi tylko 10 procent, właśnie dzięki takim pomysłom. Tak niskie notowania są wynikiem niepopularnych decyzji socjalistycznego rządu. Gyurcsany już kilka razy próbował wprowadzać w gospodarce reformy oszczędnościowe, jednak niskie zaufanie obywateli zahamowało jego decyzje. Przykładem może tu być marcowe referendum, które rząd przegrał. Chciano wtedy m.in utrzymać opłaty za wizyty u lekarza i pobyty w szpitalu.

Takie decyzje spowodowały także rozpad koalicji rządowej. Rząd Węgierskiej Partii Socjalistycznej (MSZP) Gurcsyana opuścił liberalny Związek Wolnych Demokratów (SZDSZ). Od tej pory dysponuje tylko 190 mandatami w 386-osobowym parlamencie. Mało prawdopodobne jest więc, że uda się wprowadzić nową ustawę w życie.

Źródła

edytuj
Artykuł wykorzystuje materiał pochodzący z tekstu „Węgrom grożą przedterminowe wybory”, napisanego przez Natalię Rabczyńską, opublikowanego w serwisie e-Polityka.pl (więcej informacji).