2008-07-28: PO chce odwołać Palikota z funkcji przewodniczącego komisji Przyjazne Państwo

poniedziałek, 28 lipca 2008

Władze klubu PO chcą zabrać Palikotowi posadę przewodniczącego komisji Przyjazne Państwo za słabe wyniki jej prac - donosi "Dziennik". Z prac komisji ma powstać raport. "Wygląda to fatalnie" - zdradza jeden z posłów. Jak twierdzi opozycja, zmiany przepisów blokuje sam rząd. Mija 9. miesiąc od wydania przez koalicję PO-PSL wojny biurokracji, a komisja Przyjazne Państwo nie ma konkretów, którymi partia mogłaby się pochwalić na tym polu. I akurat w tym przypadku hamulcowym nie są ani opozycja, ani prezydent.

Za sprawą ostatniego wybryku Janusza Palikota, który nazwał prezydenta chamem, temat posła wrócił na ostatnim z posiedzeń klubu PO. "Dziennik" dowiedział się, że dyskusja przerodziła się jednak w ustalenie tego, co udało się komisji Palikota dokonać. W tej sprawie powstanie raport. "Wygląda to fatalnie. Nie chodzi tylko o to, że niewiele zrobił. Obawiamy się, że wkrótce mogą się pojawić zarzuty o uleganie lobbingowi różnych firm" - zdradził gazecie jeden z członków prezydium. Prac komisji różowo nie widzi też szef klubu PO Zbigniew Chlebowski: "Efekty prac komisji kierowanej przez Janusza są niezadowalające. Oczekiwałem więcej. We wrześniu wrócimy do sprawy i będziemy musieli rozważyć zmiany w składzie komisji". Większość polityków PO mówi, że komisja ich partyjnego kolegi nie zrobiła... "nic". W rzeczywistości z zapowiadanych na 100 dni komisji 100 ustaw, do tej pory do marszałka Sejmu wpłynęło 56 projektów. Chodzi jednak o niewielkie zmiany, często chaotyczne, które niewiele wpływają na życie obywateli. - Największym wrogiem Palikota są jego koledzy z rządu. Oni nie są zainteresowani, by cokolwiek realnie wyszło z tych prac - wyjawił Paweł Poncyliusz z PiS. W praktyce wygląda to tak, że raz w tygodniu Palikot spotyka się z szefem gabinetu premiera Sławomirem Nowakiem. To tutaj zapadają decyzje na realizację pomysłów komisji i najczęściej są one negatywne. "Dziennik" donosi, że z członków komisji zapytał wprost Palikota, co z szumnie zapowiadanym po głośnym przypadku piekarza z Legnicy zwolnieniem z VAT darowizn żywności na cele charytatywne. W odpowiedzi usłyszał: "Nie mogę, bo Tusk się nie zgadza".

Źródła edytuj