2008-06-10: Protest kierowców ciężarówek sparaliżował Hiszpanię
Wczoraj w Hiszpanii rozpoczął się bezterminowy strajk pracowników firm transportowych. Postulaty protestujących to ustanowienie taryfy minimalnej na świadczone usługi oraz uzależnienie cen usług transportowych od cen paliwa. Według związkowców rozwiązania te uniemożliwią zejście dochodów poniżej koszt własny.
To my przewozimy towary, których ten kraj potrzebuje, by funkcjonować. Jeśli staniemy, bo nie będziemy mieć pieniędzy na paliwo, kraj też stanie | ||
—Julio Villascusa, szef stowarzyszenia Fenadismer |
Zdaniem rządu spełnienie oczekiwań protestujących niezgodne będzie z dyrektywą Unii Europejskiej, która zakazuje nakładania cen minimalnych. Mimo to władza próbuje wznowić negocjację, proponując próbę minimalizacji skutków wzrostów cen paliwa. Ministerstwo Transportu zaproponowało kierowcą wcześniejsze przejście na emeryturę, kredyty pomocowe oraz zaoferowało rekompensaty pieniężne. Rząd zapowiada, że uda się wynegocjować porozumienie do środka tygodnia. Liderzy związkowi jak na razie odrzucają rządową ofertę.
Tymczasem w okolicach Madrytu pracuje zaledwie około 30% samochodów-cystern. Karą za łamanie strajku staje się często dziurawienie opon, wybijanie szyb i odrywanie lusterek. Dzienne dostawy paliwa zmalały o 14 mln litrów, z 20 do 6 mln. Władze miasta obiecują zadbać o zaopatrzenie stacji. W Barcelonie pracujących kierowców chroni policja. W Katalonii na połowie stacji nie ma benzyny, a dla regionu wskaźnik ten waha się w okolicach 15%. Dostawy zapowiedziane na dzisiaj miały liczyć 20 cystern. Kierowcy blokują też drogi dojazdowe do miast oraz przejścia graniczne z Francją, co znacznie utrudnia komunikację. Chociaż do protestu nie dołączył jeszcze największy związek zawodowy, to liczba protestujących szacowana jest na 90 tysięcy osób.
Większość mieszkańców zablokowanych miast w obawie przed brakami zaczęło na zapas wykupować benzynę, oraz produkty żywnościowe, takie jak mleko, olej i fasola. Ludzie zastanawiają się czy nie braknie wkrótce towarów dowożonych z innych regionów Hiszpanii, czyli głównie warzyw, owoców i ryb.
Do protestu przyłączyli się także kierowcy z Hongkongu. Sparaliżowali ruch powolną jazdą oraz udali się pod siedzibę władz. Do protestu przyłączyło się około 300 kierowców. Pięciu z nich zostawiło zatrzymało ciężarówki w środku jednej z finansowych dzielnic miasta. Powstały korek rozładować udało się dopiero po godzinie.
Protest polskich kierowców zapowiadany jest na środę. Od godziny 12:00 do 13:00 zatrzymają się ciężarówki firm należących do Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych oraz wszystkich stowarzyszeń regionalnych. Liczba ciężarówek należących do tych organizacjach sięga 40 tysięcy. Transportowcy chcą w ten sposób zaprotestować przeciwko wysokim cenom paliw, długim kolejkom do odprawy celnej przy wschodniej granicy i zmianie systemu opłat za korzystanie z dróg. W tej sprawie zebrać ma się jutro w:SejmSejm.
Źródła
edytuj- Artykuł wykorzystuje materiał pochodzący z tekstu „Protesty transportowców”, opublikowanego w serwisie Centrum Informacji Anarchistycznej (więcej informacji).
- asz, PAP – Hiszpania: chaos w supermarketach i na stacjach benzynowych – Gazeta.pl, 10 czerwca 2008
- Strajk firm transportowych paraliżuje Hiszpanię – IAR, 10 czerwca 2008
- PAP, IAR – Chaos w Hiszpanii, wkrótce także u nas? – onet.pl, 10 czerwca 2008
- tvn24 – Hiszpania się zatrzymała – etransport.pl, 10 czerwca 2008