2005-08-10: Jest reakcja MSZ w sprawie ataku na polskiego dyplomatę w Moskwie

środa, 10 sierpnia 2005

Rosyjskie MSZ otrzyma notę protestacyjną od polskiego ambasadora w Moskwie, Stefana Mellera. Oprócz tego po raz kolejny polskie MSZ wystosuje prośbę do rosyjskiej milicji o zwiększenie bezpieczeństwa w okolicach polskich placówek konsularnych. To pierwsze reakcje polskiej strony na pobicie sekretarza polskiej ambasady w Moskwie, Marka Rzeszuty, do którego doszło dzisiaj przed godziną 12 na ruchliwym placu w pobliżu budynku placówki dyplomatycznej.

Rzeszutę napadło 4 mężczyzn. Bił go i kopał tylko jeden ze sprawców, pozostali przyglądali się całej sytuacji. Sekretarz trafił z podejrzeniem wstrząśnienia mózgu i rozciętym uchem do jednego z moskiewskich szpitali.

Polski ambasador zalecił pracownikom placówki poruszanie się po ulicach Moskwy wyłącznie w kilkuosobowych grupach. Jego zdaniem ten napad może nie być ostatnim.

Do podobnego napadu doszło w niedziele. Poszkodowany został w nim jeden z Polaków pracujących w ambasadzie. Dzień wcześniej nieznani sprawcy pobili Rosjanina, który pracuje w ambasadzie jako kierowca. Agencja ITAR-TASS podała także, że wczoraj do ambasady zadzwonił anonimowy mężczyzna, który poinformował o bombie podłożonej w budynku placówki. Rosyjska milicja natychmiast sprawdziła budynek. Ładunku wybuchowego nie znaleziono.

Wydarzenia w Moskwie zaogniają i tak napiętą sytuację między Polską a Rosją. Teraz Polska będzie musiała zareagować w bardziej zdecydowany sposób.

Napady na polską ambasadę zapoczątkowała reakcja polskiego MSZ na notę protestacyjną swojego rosyjskiego odpowiednika dotyczącą napadu na dzieci rosyjskich dyplomatów, do którego doszło w Warszawie niespełna dwa tygodnie temu. Moskwa zarządała wtedy przeprosin, uznając to wydarzenie za atak polityczny. Warszawa była przekonana, że wydarzenie było tylko aktem chuligaństwa.

Źródło

edytuj