2005-07-23: Kilkadziesiąt osób zabitych w zamachach terrorystycznych w Egipcie
O godzinie 1 rano czasu lokalnego w kurorcie Szarm el-Szejk nad Morzem Czerwonym na targu wybuchły dwa samochody - pułapki i bomba - po czym 15 minut później nad zatoką Naama, przed hotelami, wybuchły dwie kolejne bomby. Jeszcze nie mamy informacji ile bomb łącznie zostało zdetonowanych, różne źródła mówią o ilości od czterech do siedmiu ładunków wybuchowych.
88 osób zginęło, a około 200 zostało rannych. 8 spośród zabitych to obcokrajowcy, a wśród poszkodowanych są Brytyjczycy, Francuzi, Hiszpanii, Holendrzy, Katarzy, Kuwejtczycy i Egipcjanie. Obecnie MSZ nie ma żadnych danych o poszkodowanych Polakach. Jak poinformowali rzecznicy polskich biur podróży, w kurortach przebywało około 1300 Polaków w czasie wybuchu, jednak wszyscy turyści są bezpieczni.
Świadkowie mówią, że zaatakowane hotele, Ghazala i Moevenpick, zostały kompletnie zniszczone.
Islamskie ugrupowanie powiązane z Al-Kaidą przyznało się w internecie na swojej stronie internetowej do organizacji zamachów. Ponadto organizacja poinformowała, że porwała szefa algierskiej misji dyplomatycznej.
Jak twierdzi egipski minister turystyki, "ataki miały na celu sterroryzowanie ludzi, aby ich odwieść od podróżowania do Egiptu".
W październiku ubiegłego roku w wyniku wybuchu bomby śmierć poniosły 34 osoby, zaś w kwietniu b.r. zabito 3 turystów.
Źródła
edytuj- TVN 24
- Informacyjna Agencja Radiowa