2006-10-26: Afera w Volkswagenie: Hartz wypłacał Volkertowi wysokie premie: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Nie podano opisu zmian
(Brak różnic)

Wersja z 16:43, 26 paź 2006

Były członek zarządu ds. personalnych Volkswagena oraz główny autor kontrowersyjnych reform niemieckiego rynku pracy Peter Hartz przyznał się przed prokuraturą w Brunszwiku do potajemnego wypłacania byłemu przewodniczącemu rady zakładowej koncernu Klausowi Volkertowi specjalnych premii. Po przeliczeniu na euro wychodzi, że w latach 1995-2005 Volkert otrzymał w ten sposób ok. 2 mln euro, tj. przeciętnie 200 tys. euro w ciągu roku obok oficjalnej pensji, która – po dodaniu oficjalnych premii – oscylowała w granicach 280-310 tys. euro rocznie.

Hartz podkreślił, że wypłat dokonywał wyłącznie w ramach własnej odpowiedzialności i nikt poza nim i Volkertem o nich nie wiedział, za wyjątkiem jednego pracownika, który wykonywał przelewy.

Po tych zeznaniach Hartz musi liczyć się z tym, że prokuratura postawi go w stan oskarżenia przed sądem pod zarzutem nieuzasadnionego uprzywilejowania członka rady zakładowej. W tej sytuacji groziłaby mu kara więzienia do 1 roku lub kara pieniężna. Kwestią otwartą pozostaje na razie, czy dodatkowo zostanie mu przed sądem postawiony surowszy zarzut defraudacji majątku przedsiębiorstwa.

Przesłuchanie Hartza odbyło się w ramach śledztwa prowadzonego od ponad roku przeciwko niemu, Volkertowi i 11 innym menedżerom Volkswagena w związku z aferami korupcyjno-obyczajowymi ujawnionymi w lecie 2005 roku. Zaczęło się od wykrycia sieci firm w Indiach, Angoli, Portugalii, Czechach, na Gibraltarze, w Luksemburgu i Szwajcarii, które organizowali: dyrektor personalny należącej do koncernu Volkswagena Skody Helmuth Schuster, wysoki menedżer działu personalnego Klausem-Joachimem Gebauerem, Volkert i in., za pośrednictwem podstawionych biznesmenów. Firmy te za pomocą łapówek zdobywały zamówienia u Volkswagena i jego dostawców. Nieco później na jaw wyszła sprawa luksusowych podróży członków rady zakładowej Volkswagena do egzotycznych krajów, m.in. Brazylii i Indii oraz ich częstych wizyt w domach publicznych, a także sprawa „sponsorowania” kochanki Volkerta. Pieniądze na te przyjemności pochodziły z kasy koncernu. Według tezy prezentowanej przez prokuraturę członkowie władz Volkswagena, w tym Hartz, kupowali w ten sposób poparcie przedstawicieli pracowników dla swoich decyzji.

Źródła