2015-08-31: Elektryczne Solarisy od dwóch miesięcy jeżdżą po Warszawie (fotoreportaż): Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Muri 91 (dyskusja | edycje)
Rozwinięcie.
Muri 91 (dyskusja | edycje)
Rozwinięcie.
Linia 19:
 
Autobus Solaris Urbino 12 electric został skonstruowany na bazie spalinowego Urbino 12, którego również można spotkać w Warszawie. Jest to pojazd w pełni niskopodłogowy, klimatyzowany, wyposażony w monitoring, system informacji pasażerskiej, biletomat, rampę wjazdową i specjalne miejsce dla niepełnosprawnych poruszających się na wózkach inwalidzkich oraz bezpłatny internet w technologii Wi-Fi. Silnik asynchroniczny o mocy 160 kW jest zasilany z litowo-jonowych baterii o pojemności ponad 200 kWh, które umieszczono na dachu oraz we wnętrzu pojazdu, przez co jest ono odrobinę odmienne niż w spalinowych autobusach z rodziny Urbino. Akumulatory te pozwalają na przejechanie 100 km i są ładowane z zainstalowanej w zajezdni ładowarki o mocy 120 kW metodą plug-in, aczkolwiek istnieje możliwość dostosowania w przyszłości do ładowania również za pomocą górnego pantografu. Gniazdo ładowania znajduje się z boku autobusu za ostatnimi drzwiami pasażerskimi, natomiast przy pierwszych drzwiach widnieje nazwa modelu z charakterystycznym członem ''electric''. Ponadto od 23 lipca do 22 sierpnia na tylnych ścianach wszystkich elektrycznych Solarisów widniała reklama [[w:Polska Grupa Energetyczna|PGE]] mówiąca, że pojazdy te nie emitują spalin.
 
Kierowca pojazdu zapytany podczas postoju na pętli o wrażenia z jazdy odpowiedział, że producent stworzył pojazd na naprawdę wysokim poziomie. Mimo że autobus jest napędzany silnikiem elektrycznym oraz ma większą masę od wersji spalinowej za sprawą zamontowanych baterii, kierowanie nim niemalże nie różni się od jazdy autobusem spalinowym. Szofer za duży plus elektrobusu Solarisa uznał również jego bezpieczeństwo, a dokładnie to, że pojazd posiada tylną szybę oraz jest w niej zainstalowana kamera, podczas gdy np. w testowanych chińskich autobusach BYD K-9 cały tył przestrzeni pasażerskiej był zabudowany bateriami i kierowca musiał polegać wyłącznie na lusterkach zamontowanych z przodu. Jedyne dostrzeżone mankamenty najnowszych warszawskich autobusów to ich większa od standardowego Urbino wysokość za sprawą aparatury zamontowanej na dachu, co niekiedy przysparza problemów z warszawską infrastrukturą, a także zasięg. Pojemność baterii w połączeniu z wielkomiejskim stylem jazdy, a także z włączoną klimatyzacją niezbędną w wakacyjne gorące dni, nie pozwala na przejechanie całego dnia służby na jednym ładowaniu.