2022-02-25: Protesty antywojenne w Rosji

Dmmrk0 i inni, piątek, 25 lutego 2022

W Rosji wybuchły protesty sprzeciwiające się inwazji ich kraju na Ukrainę. Ponad 1700 osób w 54 rosyjskich miastach zostało zatrzymanych.

W czwartkowy wieczór działaczka na rzecz praw człowieka Marina Litvinovich opublikowała na Facebooku film wzywający do protestów przeciwko wojnie.

Ja wiem, że wielu z was odczuwa rozpacz, niemoc czy wstyd z powodu ataku Władimira Putina na zaprzyjaźniony z nami naród Ukraiński, jednak mimo tych uczuć nie jesteście bezradni.

My Rosjanie jesteśmy przeciwko wojnie rozpoczętej przez Putina. Nie wspieramy tej wojny. Nie została ona wypowiedziana w naszym imieniu.

— Marina Litvinovich

Na ulicach 54 miast rozpoczęły się protesty. Powołując się na trwającą pandemię COVID-19, służby bezpieczeństwa podjęły starania mające na celu zażegnanie niepokojów społecznych. Serwis informacyjny OVD-Info podaje, że zatrzymano 1745 osób. W Petersburgu aresztowano ponad 400 manifestantów. W samej Moskwie zatrzymano co najmniej 957 protestujących. Akcja społeczna w tym mieście rozpoczęła się na Placu Pushkina w centrum Moskwy o godzinie 19.00 czasu moskiewskiego.

Niezależny reporter Dozhd poinformował, że także organizatorka (Marina Litvinovich — przyp. red.) została zatrzymana przed jej domem.

Komitet Śledczy Rosji przypomniał, że niedozwolone jest organizowanie spontanicznych manifestacji bez wcześniejszego zezwolenia. Państwowy organ nadzorujący komunikację i media Roskomnadzor zwrócił się do rosyjskich mediów, aby ci korzystali wyłącznie z rosyjskich źródeł. Część mediów sądzi, że pracownicy niektórych spółek finansowanych przez państwo miało nie komentować publicznie bieżących wydarzeń na Ukrainie.

Rosjanie podpisywali się w internetowych petycjach i pisali listy otwarte skierowane do rządu Rosji z prośbą o wstrzymanie ataku na Ukrainę.

Opinia publiczna oraz ludzie są w szkoku.

— politolog Abbas Gallyamov dla The Associated Press

Jedną z petycji utworzył adwokat praw człowieka Lev Panomavyov. Do końca 24 lutego uzyskała ona ponad 330 000 podpisów. Ponad 100-250 dziennikarzy z 30 prywatnych redakcji jak m.in.: RBC, Novaya Gazeta, Dozhd, Ekho Moskvy, Snob czy The Bell oraz państwowych: TASS, RT — podpisało się na otwartym liście potępiającym obecny konflikt. 194 członków rad miejskich z różnych miast również przyjęło tego typu formę protestu. Ponad 150 radnych miejskich podpisało kolejny taki dokument. Także 250 naukowców skierowało taką odezwę do Kremla.

Dwóch rosyjskich polityków Oleg Smolin i Michaił Matwiejew z Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej w mediach społecznościowych wyrazili swój sprzeciw wobec obecnych działań na Ukrainie. O. Smolin był przekonany, że wojsko Rosji wejdzie wyłącznie do Donbasu. Natomiast M. Matwiejew miał nie głosować za wojną, a za pokojem. Rosja miała być tarczą dla uznanych Republik Ludowych, tj. Donieckiej i Ługańskiej.

Sprzeciw wobec działań Rosji pojawił się także wśród części ludzi kultury. Popularny raper posługujący się pseudonimem Oxxxymiron określił obecny konflikt katastrofą i przestępstwem. Swój sprzeciw wobec wojny dokonali także komik Maxim Galkin czy telewizyjny celebryta Ivan Urgant.

Nie da się pracować i otrzymywać wynagrodzenie od mordercy. Dokończę dzisiejszy dzień w pracy, jednak nie przyjmę należnego mi wynagrodzenia.

— Jelena Kowalskaja, dyrektor moskiewskiego teatru finansowego przez państwo, która odeszła z pracy

Prowadząca telewizję Russia 1 Olga Skabeyeva powiedziała, że Rosja podjęła działania mające zapewnić bezpieczeństwo obywatelom Donieckiej Republiki Ludowej przed nazistowskim reżimem w Kijowie.

Jeszcze 20 lutego br. poeta Aleksiej Szołochow na moskiewskim placu Puszkina stał z plakatem „Rosyjscy pisarze za rosyjskim Donbasem”, chociaż inny twórca literatury Siergiej Lebiediew potępił agresję swojego kraju.

W czwartek rząd Rosji oświadczył, że mimo wszystko społeczeństwo popiera rosyjską operację na Ukrainie. Nawet bardziej niż samo uznanie separastycznych regionów Ukrainy (Doniecka i Ługańska Republika Ludowa — przyp. red.). Państwowe badania publiczne mówią o nawet 4 na 5 obywateli popierających działania Kremla.

Źródła edytuj

Linki zewnętrzne edytuj

Zobacz też edytuj