2007-11-15: Michael Rasmussen spotka się z UCI

czwartek, 15 listopada 2007

Michael Rasmussen spotkał się wczoraj z przedstawicielami UCI w Aigle (Szwajcarii), by przedyskutować jego sprawę związaną z podaniem nieprawdziwych danych, dotyczących jego miejsca pobytu na miesiąc przed Tour de France. Adwokat Duńczyka otrzymał we wtorek raport przygotowany przez Rabobank dotyczący szczegółów wycofania Rasmussena z udziału w Wielkiej Pętli. Według danych tam zawartych Rasmussen nie powinien nawet stanąć na starcie Touru.

Michael Rasmussen

Dyrektor antydopingowy UCI, Anne Gripper powiedziała w sierpniu, że wersja zdarzeń Rasmussena zmieniała się zbyt często i wynika z tego, że Duńczyk kłamał. "Teraz otrzyma kolejne ostrzeżenie za kłamstwa i zostanie ukarany zgodnie z regulaminem"- powiedziała Gripper.

Rasmussen ma dziś odpowiedzieć na raport Rabobanku, przygotowany przez Petera Vogelzanga, byłego szefa policji w Utrechcie.

Duński Związek Kolarski orzekł wczoraj, że "Michael Rasmussen już nigdy nie wystąpi w reprezentacji Danii". "Swoimi kłamstwami zatrzasnął sobie drzwi do reprezentacji" - powiedział Tom Lund, prezes DCU.

Michael Rasmussen

9 listopada podczas konferencji prasowej w Hellerup (niedaleko Kopenhagi), Michael Rasmussen publicznie przyznał się do tego, że okłamał UCI i, że nie przebywał w Meksyku na miesiąc przed rozpoczęciem Tour de France.

"Chciałem jasno powiedzieć, że nie byłem w Meksyku w czerwcu. Wprowadziłem w błąd zarówno UCI, jak i wszystkich fanów kolarstwa. Ważne jest jednak dla mnie to, by podkreślić, że pod żadnym względem nie okłamałem mojego zespołu Rabobank. Oni wiedzieli cały czas gdzie jestem i dlaczego" - powiedział Rasmussen.

Duńczyk jechał w żółtej koszulce lidera Tour de France, gdy Duńska Federacja Kolarska ogłosiła, że unikał testów antydopingowych i został wyrzucony z drużyny narodowej. Rasmussen bronił się, że kontrole dopingowe, w których nie brał udziału były przeprowadzane przez duńską federację, która nie ma prawa przeprowadzania takich testów na kolarzu, jeżdżącym na monakijskiej licencji.

"To były duńskie kontrole i nie mają prawa mi ich narzucić. Nie przebywałem w Danii i mam licencję w Monako. Nie opuściłem, żadnych testów przeprowadzanych przez UCI i WADA. UCI testowało mnie nawet gdy byłem w Danii na mistrzostwach kraju" - powiedział Rasmussen.

Michael Rasmussen

Kolarz stwierdził, że powodem, dla których okłamał UCI, były względy natury osobistej: "Zrobiłem to z powodów osobistych i małżeńskich. Z uwagi na moją rodzinę nie będę rozwijał tego tematu. Proszę dziennikarzy o to, by to uszanowali dziś i w przyszłości".

Rasmussen dodał także, że jego ekipa wiedziała od początku, że przebywał we Włoszech: "To dla mnie kompletny absurd, że Rabobank wycofał mnie z udziału w Wielkiej Pętli twierdząc, że ich wprowadziłem w błąd. Włodarze Rabobanku wiedzieli, gdzie jestem, bo spotkałem się z Erikiem Breukink w Bergamo, w okresie od 4 do 19 czerwca podczas pobytu w Italii utrzymywałem kontakt z kilkoma członkami zespołu. 20., 23. i 25. byłem w Alpach. Pojechałem także w Pireneje, a bilet był zakupiony przez Rabobank. Cały czas był przy mnie ktoś z ekipy".

Francuska Agencja Antydopingowa ogłosiła we wrześniu, że podczas Tour de France w organizmie Duńczyka wykryto dynepo. Jednak test ten nie został zatwierdzony przez WADA.

"Po zakończeniu Tour de France, zostałem poddany dwóm kontrolom i żadna z nich nic nie wykazała. Moim marzeniem jest teraz wyjaśnić całą tę sprawę i wrócić do profesjonalnego kolarstwa" - zakończył Rasmussen.

Źródła

edytuj