2022-02-24: 41,7 proc. Polaków chce wprowadzenia cen maksymalnych

czwartek, 24 lutego 2022

Według badania przeprowadzonego przez Uce Reserach i Syno na zamówienie Wyborczej.biz 41,7% Polaków uważa, że z uwagi na inflację rząd powinien wprowadzić maksymalne ceny na produkty spożywcze. Przeciwne jest 35,2% Polaków, a pozostałe 23,1% nie ma wyrobionego zdania.

Wykres kołowy: "zdecydowanie tak” - 24,5 proc.; „raczej tak” - 17,2 proc. "raczej nie" - 17,9 proc.; "zdecydowanie nie" 17,3 proc."nie mam zdania" - 23,1 proc.
Wykres obrazujący wyniki sondażu
wykres słupkowy, te same dane
Wykres obrazujący wyniki sondażu

Wśród Polaków, którzy opowiedzieli się za wprowadzeniem cen minimalnych, największą grupę stanowią osoby w wieku 36–55 lat (45,1% tej grupy jest za), wykształceniem średnim (47,8%) i mieszkający w miejscowościach posiadających 20–49 tys. mieszkańców (49,2%).

Okazuje się, że 19,1% osób uważa, że ceny powinny pozostać regulowane przez rząd do momentu, gdy inflacja zacznie spadać. Natomiast 15,7% osób, które wzięły udział w badaniu, twierdzi, że taki stan rzeczy powinien trwać przez co najmniej pół roku.

Nie opublikowano dokładnych informacji dotyczących metodologii badania.

Rządzący o cenach maksymalnych edytuj

Jeszcze zanim ogłoszono wyniki sondażu, koncept cen maksymalnych pojawił się w polskiej debacie publicznej. Już 7 stycznia 2022 poseł partii rządzącej Kazimierz Smoliński na łamach Polsat News ogłosił (cytat za Business Insider):

  Chcemy wprowadzić ceny regulowane na artykuły żywnościowe - chleb, cukier, mąkę. Jeżeli inflacja będzie wzrastała, to nawet takie rozwiązanie może zostać wprowadzone.  

Mimo pierwszej osoby liczby mnogiej zastosowanej w powyższej wypowiedzi Smoliński sprostował, że nie jest to oficjalne stanowisko partii, a jego autorski projekt.

10 stycznia program „Grafitti” w Polsat News gościł sekretarza stanu w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej Waldemara Budę, któremu zadano pytanie dotyczące pomysłu jego partyjnego kolegi. Jak zanotował jego wypowiedź Business Insider:

  Pytanie, co przez to rozumieć? Zawsze to polega na tym, że jeśli ustalamy cenę regulowaną, to nadwyżkę nad kosztami produkcji przewyższającą tę cenę wyrównuje państwo. I de facto my dzisiaj to robimy. Tzn. jeżeli obniżamy podatki, to obniżamy również cenę. (...) Ten sam skutek można osiągnąć poprzez obniżanie obciążeń publiczno-prawnych, które wpływają na koszty produktu".  

Źródła edytuj