2021-03-08: Rozstrzygnięcie sporu między Robertem Kolińskim a Obozem Narodowo-Radykalnym

poniedziałek, 8 marca 2021

17 lutego Sąd Najwyższy odrzucił kasację od wyroku sądu drugiej instancji ws. określenia Obozu Narodowo-Radykalnego organizacją „faszystowską przez Roberta Kolińskiego – działacza partii Razem. Tym samym utrzymał w mocy wyrok uniewinniający.

Batalia sądowa, trwająca prawie cztery lata, dotyczyła rzekomego zniesławienia Jacka Gierwatowskiego – działacza ONR oraz organizacji Elbląscy Patrioci. Zarzucił on Kolińskiemu, że od 22 lutego 2017 roku do marca 2017 roku wielokrotnie pomawiał go jako organizatora „II Elbląskiego Marszu Żołnierzy Wyklętych”, w związku z czym naraził go na utratę zaufania publicznego, które jest potrzebne do pełnienia działalności społecznej, patriotycznej i charytatywnej (art. 212 § 2 kk)[uwaga 1][1].

Orzeczenie kończy czteroletni spór, który rozpoczął się w lutym 2017 roku. Wówczas Robert Koliński, będący elbląskim działaczem Partii Razem, zamieścił wpis w internecie, w którym nazwał ONR mianem „faszystowskiej organizacji, która w sposób jawny odwołuje się do swych przedwojennych, faszystowskich, antysemickich, rasistowskich i ksenofobicznych korzeni”. Kilka tygodni później do Kolińskiego przyszło pismo, w którym jeden z działaczy Obozu Narodowo-Radykalnego oskarżył go o przestępstwo znieważenia z art. 212 Kodeksu Karnego[2][uwaga 1].


Nawiązujecie do organizacji przedwojennej, która była jawnie organizacją faszystowską, stosujecie te same symbole i nazwy.

— wypowiedź sędziego pierwszej instancji podczas uzasadnienia orzeczenia, [1]

Okoliczności poprzedzające spór

edytuj

Okoliczności związane ze sporem sądowym sięgają lutego 2017 roku, kiedy to przed 1 marca[uwaga 2] Młodzież Wszechpolska oraz Obóz Narodowo-Radykalny zorganizowali w Elblągu „Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklętych”[3].

Sytuacja ta nie spodobała się to Robertowi Kolińskiemu – lewicowemu działaczowi Partii Razem z Elbląga. Napisał on na Facebooku oraz w komentarzach w lokalnym serwisie portel.pl, iż ONR to organizacja faszystowska, która „w sposób jawny odwołuje się do swych przedwojennych, faszystowskich, antysemickich, rasistowskich i ksenofobicznych korzeni”[4].

Wypowiedź Roberta Kolińskiego zaskarżona przez ONR

edytuj

Przedmiotem sprawy, w której Sąd Najwyższy wydał orzeczenie, był publiczny komentarz Roberta Kolińskiego z 22 lutego 2017 roku:

  W dniu dzisiejszym prasa elbląska podała, że przez ulice naszego miasta ma przejść marsz, który będzie fetował m.in. bandytów, zbrodniarzy, morderców i gwałcicieli Polek i Polaków, których te środowiska nazywają „wyklętymi”.

Pomimo naszych wielokrotnych, nagłaśnianych również przez lokalną prasę, apeli do radnych miejskich i Witold Wróblewski – Prezydent Miasta Elbląg władze miejskie pozostały głuche na sprawę swojego patronatu nad obchodami związanymi z tzw. Biegiem Wilczym Tropem (nazwa nieprzypadkowo kojarzy się elblążanom z lokalnym posłem PiS, Jerzym Wilkiem, który od dłuższego czasu wspiera inicjatywy środowisk ultraprawicowych, 'wyklętych' oraz otwarcie faszystowskich w naszym mieście).

Ośmielone tym żenującym brakiem wiedzy historycznej elbląskich radnych miejskich oraz jakiejkolwiek pokory wobec ofiar zbrodniczego podziemia powojennego ze strony miejskich decydentów, środowiska prawicowe i neofaszystowskie postanowiły zorganizować prowokacyjny marsz ulicami naszego miasta – organizatorem tego haniebnego wydarzenia są m. in. Obóz Narodowo-Radykalny oraz Młodzież Wszechpolska, organizacje w sposób jawny odwołujące się do swych przedwojennych, faszystowskich, antysemickich, rasistowskich i ksenofobicznych korzeni.

 

— komentarz Roberta Kolińskiego z 22 lutego 2017 roku, [1]

W innych wpisach Koliński określił organizatorów marszu: faszystami, piewcami morderców Polaków, nacjonał-faszystowskimi bojówkami, neofaszystami, naziolami, rasistami[1].

Proces sądowy

edytuj

Wpisy Roberta Kolińskiego zostały zaskarżone przez jednego z działaczy ONR.

  Kilka tygodni później dostałem pozew sądowy od nieznanego mi człowieka, Jacka Gierwatowskiego. Pozywał mnie jako wzburzony obywatel, ale z artykułu kodeksu karnego, jakobym znieważył tymi wpisami ONR, a jemu samemu utrudnił organizację zbiórek publicznych.  

— fragment wywiadu Roberta Kolińskiego dla Gazety Wyborczej, [4]

W trakcie rozprawy okazało się, że Gierwatowski to w istocie działacz Obozu Narodowo-Radykalnego i występuje z ramienia tej organizacji.


Na przestrzeni kilku lat, podczas których toczył się sądowy spór, Koliński zebrał dużą ilość dowodów przemawiających za faszystowskim charakterem ONR[4] – w tym wypowiedzi członków ONR[1]. W trakcie procesu przed Sądem Rejonowym w Elblągu przesłuchanych zostało kilkunastu świadków. Jak przekonywał obrońca – adwokat Marcin Wróbel – Koliński nie miał na celu obrażanie Jacka Gierwatowskiego, chciał w ten sposób ostrzec społeczeństwo przed niebezpieczeństwem faszyzmu[1].


Uniewinnienie przez sąd pierwszej instancji

edytuj

Sąd pierwszej instancji uniewinnił Roberta Kolińskiego w lutym 2018 roku. W uzasadnieniu wyroku stwierdzono, że komentarze zamieszczone przez Roberta Kolińskiego:

  1. nie dotyczyły bezpośrednio Jacka Gierwatowskiego, ale organizacji ONR jako takiej
  2. nie tylko nie przekroczyły granic debaty publicznej, a wręcz – odpowiadają rzeczywistości

W uzasadnieniu sąd powołał się na art. 213 kodeksu karnego[uwaga 3], w którym mowa o tym, że nie dopuszcza się zniesławienia ten, kto publicznie podnosi prawdziwy zarzut oraz działa w obronie interesu społecznego[1].

  Pańska organizacja sama na siebie ukręciła ten bicz. Nawiązujecie do organizacji przedwojennej, która była jawnie organizacją faszystowską, stosujecie te same symbole i nazwy. Przykładem niech będzie falanga, która na dodatek była symbolem faszystowskich bojówek z Włoch. [...] Piszecie w deklaracji ideowej, że jesteście przeciwnikami demokracji i że jesteście zwolennikami ustroju hierarchicznego. Cóż to jest ustrój hierarchiczny? To jest właśnie ustrój totalitarny, to dokładnie to samo tylko inaczej nazwane. Nazywajmy rzeczy po imieniu, a zmienią się w okamgnieniu.  

— zwrot bezpośredni sędziego Macieja Rutkiewicza do Gierwatowskiego podczas uzasadnienia wyroku, [1][2]

Sędzia dodał też, że oskarżony miał prawo; na podstawie tego, co ONR o sobie pisze, jak się zachowuje na własnych demonstracjach i jakie głosi hasła; sądzić tak a nie inaczej na temat pozwanej organizacji[4]. Jednym z uznanych przez sąd argumentów było przywołanie treści deklaracji ideowej ONR, w której znajduje się postulat zachowania „homogeniczności etnicznej”. Kolejnym argumentem uznanym przez sąd było zwrócenie uwagi iż ONR posługuje się symbolem falangi, który był używany w faszystowskiej Hiszpanii[1].

Apelacja do sądu okręgowego

edytuj

Po zapadnięciu wyroku pierwszej instancji działacz ONR odwołał się od niego. W lipcu 2018 Sąd Okręgowy zdecydował uchylić wyrok Sądu Rejonowego, uzasadniając to tym, że sąd pierwszej instancji dokonał oceny zgromadzonych dowodów selektywnie i niewystarczająco dokładnie przeanalizował określenia, jakich Koliński używał w odniesieniu do ONR. Zdaniem mecenasa Marcina Wróbla, sąd drugiej instancji stwierdził, że wyrok powinien być skazujący, jednak nie przedstawił odpowiednich proceduralnych powodów[1].

Kasacja przed Sądem Najwyższym

edytuj

Wyrok II instancji został zaskarżony przez obronę do Sądu Najwyższego, też zaś uchylił wyrok Sądu Okręgowego oraz nakazał mu rozpatrzenie sprawy w postępowaniu odwoławczym[1].

Postępowanie odwoławcze również zakończyło się wyrokiem niekorzystnym dla działacza ONR, w związku z czym złożył kasację od wyroku Sądu Okręgowego do Sądu Najwyższego – kasacja ta została odrzucona 17 lutego 2021 tym samym SN przyznał rację sądom niższych instancji, orzekającym na korzyść Roberta Kolińskiego. Rozstrzygnięcie to zakończyło kilkuletni spór[3][2] na korzyść Roberta Kolińskiego[2].

  To satysfakcja, ale i duża ulga. Cztery lata to kawał czasu. Cieszę się, że sąd przyznał rację nie tylko mi, ale wszystkim ludziom, którzy przez lata nazywali tę organizację zgodnie z tym, czym rzeczywiście jest. To ważne, bo nieustannie próbuje się nas za to piętnować.[...] Sąd nie potwierdził wprost, że ONR jest organizacją neofaszystowską. Mimo wszystko mam nadzieję, że ten wyrok będzie przyczynkiem do podjęcia działań na rzecz ich delegalizacji.  

— komentarz Roberta Kolińskiego na temat sporu sądowego., [1]

Robert Koliński dodał przy tym, że ostateczny wyrok dotyczy jego prawa do określania ONR mianem „organizacji neofaszystowskiej”. Wyrok ten ma być podstawą do delegalizacji ONR[3][2].

W rozmowie z Gazetą Wyborczą działacz z Elbląga wyznał, że przez cały czas trwania tej sprawy był wspierany przez historyków z całej Polski. Otrzymywał od nich materiały historyczne dotyczące przedwojennej działalności Obozu Narodowo-Radykalnego[2].

  O wielu faktach, które przedstawiałem przed sądem, nie mieli pojęcia ONR-rowcy, którzy mnie pozywali. Szeroko otwierali oczy ze zdziwienia, gdy opowiadałem o kolaboracji części ONR-u z nazistami w czasie wojny.  

— fragment wywiadu Roberta Kolińskiego dla Gazety Wyborczej, [2]

Postulaty za rozwiązaniem Obozu Narodowo-Radykalnego

edytuj

Obóz Narodowo-Radykalny istniał już w XX-leciu międzywojennym. Założono do w kwietniu 1934 roku. Wówczas już po trzech miesiącach władze sanacyjne go rozwiązały, a dotychczas jawnie działające struktury ONR zaczęły funkcjonować nieformalnie, używając przy tym faszystowskiej symboliki. Do postulatów Obozu Narodowo-Radykalnego głoszonych w tamtym okresie zaliczyć można[2]:

  • odebranie praw obywatelskich Żydom
  • usunięcie ich z Polski
  • odrzucenie ustroju demokratycznego
  • ustanowienie hierarchicznych rządów jednej partii

Reaktywacja ONR nastąpiła w latach 90. XX wieku. Od 2005 roku Obóz Narodowo-Radykalny działa jako jednolita i ogólnopolska organizacja. W ciągu ostatnich kilkunastu lat sądy odrzucały szereg wniosków o jej delegalizację[2].

  1. 1,0 1,1 art. 212 Kodeksu Karnego:

    § 1. Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niemającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.

    § 2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 za pomocą środków masowego komunikowania, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

    § 3. W razie skazania za przestępstwo określone w § 1 lub 2 sąd może orzec nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego, Polskiego Czerwonego Krzyża albo na inny cel społeczny wskazany przez pokrzywdzonego.

    § 4. Ściganie przestępstwa określonego w § 1 lub 2 odbywa się z oskarżenia prywatnego.
  2. 1 marca obchodzi się Dzień Żołnierzy Wyklętych.
  3. art. 213 Kodeksu Karnego:

    § 1. Nie ma przestępstwa określonego w art. 212 zniesławienie § 1, jeżeli zarzut uczyniony niepublicznie jest prawdziwy.

    § 2. Nie popełnia przestępstwa określonego w art. 212 zniesławienie § 1 lub 2, kto publicznie podnosi lub rozgłasza prawdziwy zarzut:
    1) dotyczący postępowania osoby pełniącej funkcję publiczną lub
    2) służący obronie społecznie uzasadnionego interesu.

    Jeżeli zarzut dotyczy życia prywatnego lub rodzinnego, dowód prawdy może być przeprowadzony tylko wtedy, gdy zarzut ma zapobiec niebezpieczeństwu dla życia lub zdrowia człowieka albo demoralizacji małoletniego.

Źródła

edytuj
  1. 1,00 1,01 1,02 1,03 1,04 1,05 1,06 1,07 1,08 1,09 1,10 1,11 Dominika Sitnicka – Sąd Najwyższy: można nazywać ONR organizacją faszystowską. „Sami na siebie ukręcili ten bicz” – oko.press, 26 lutego 2021
  2. 2,0 2,1 2,2 2,3 2,4 2,5 2,6 2,7 2,8 Cezary Kawecki – ONR można nazywać organizacją faszystowską. Sąd Najwyższy: ONR sam na siebie ukręcił ten bicz – wiadomości.gazeta.pl, 27 lutego 2021
  3. 3,0 3,1 3,2 Maciej Sandecki – Sąd Najwyższy orzekł ostatecznie: Można nazywać ONR organizacją faszystowską – Gazeta Wyborcza Trójmiasto, 26 lutego 2021
  4. 4,0 4,1 4,2 4,3 Sukces ONR. Można już oficjalnie nazywać ich organizacją faszystowską – aszdziennik.pl, 26 lutego 2021