2012-05-26: Komitet ds. Cyfryzacji o otwartych zasobach

niedziela, 27 maja 2012

Dostęp do zasobów informacyjnych jest warunkiem rozwoju społecznego. Dzięki temu ludzie będą mieli szansę na tworzenie innowacyjnych rozwiązań, szkoły będą lepiej uczyć, powstaną też narzędzia wspierające aktywność obywatelską. W końcu – dzięki otwartym zasobom opłacać się będzie korzystać z Internetu i w Internet inwestować. Otwieranie zasobów to bowiem projekt tworzący popyt i podaż na usługi cyfrowe – mówił 23 maja w czasie posiedzenia Komitetu Rady Ministrów ds. Cyfryzacji wiceminister administracji i cyfryzacji Igor Ostrowski.

- Jako pierwsze powinny być otwierane zasoby edukacyjne, naukowe i kulturowe – ze względu na ich społeczną wagę – zaznaczył min. Ostrowski i zaproponował roboczą definicję zasobów informacyjnych: To zasoby, które stanowią źródło wiedzy, a zostały wytworzone i/lub finansowane przez instytucje publiczne. A zatem – opinie, analizy, sprawozdania, raporty, publiczne bazy danych, a także utwory w rozumieniu prawa autorskiego.

Treści te można dziś podzielić na dwa rodzaje – mówił min. Ostrowski:

  • informacje sektora publicznego (informacje o sprawach publicznych) regulowane Ustawą o dostępie do informacji publicznej z 2001 r. – w tym wypadku oprócz już istniejącego systemu BIPów trzeba zapewnić dostęp do surowych danych, na wzór www.data.gov lub data.gov.uk
  • treści oraz źródła wiedzy, które nie dotyczą bezpośrednio spraw publicznych procedowanych w administracji i nie są regulowane tą ustawą, ale są tworzone lub finansowane przez Państwo i powinny być dostępne dla obywateli – w tym wypadku trzeba pracować nad nowymi przepisami, pamiętając przy tym, że instytucje, w których dyspozycji są konkretne zasoby, powinny mieć dużą elastyczność w ich udostępnianiu.

Trzy modele udostępniania zasobów

edytuj

W jaki sposób udostępniać zasoby publiczne? Min. Ostrowski pokazał trzy możliwe modele:

  • publikacji treści w sieci, np. poprzez centralne repozytorium informacji publicznej (centralne z punktu widzenia użytkownika, którzy z jednego miejsca może skorzystać z wielu zbiorów, używając przy tym – jak zaznaczył minister Michał Boni – jednego loginu)
  • model pośredni – czyli zasoby nie tylko publikowane ale także udostępniane do eksploatacji (ponownego wykorzystania) w określonym zakresie lub z pewnym opóźnieniem (po upływie przyznawanego okresu wyłączności).
  • udostępnianie zasobów na wolnych licencjach – ten, kto z zasobów skorzysta, może je twórczo przetwarzać i nadawać im nową wartość. Ten model pozwala zatem przenieść wartość ekonomiczną z zasobu na usługi dodane.

W dwóch ostatnich modelach dopuszczalne będzie, w uzasadnionych przypadkach, na pobieranie opłat. Przykładem może być prawo poboru opłat przy wykorzystywaniu zasobów dla celów komercyjnych. W tym duchu ruchomiony został portal INA w Francji, gdzie scyfryzowane zasoby audiowizualne może oglądać każdy za darmo w streamingu, ale już za nagrania w wysokiej rozdzielczości pobiera się opłaty

Jak zdecydować, który z nich wybrać?

edytuj

Każdy podmiot, który dysponuje zbiorami danych i wiedzy powstałymi z funduszy publicznych, musi:

  1. oszacować koszty i korzyści wynikające z dobrowolnego udostępniania swoich zbiorów
  2. zastanowić się, czy i w jaki sposób ten zbiór ma poszerzyć szeroko pojętą domenę publiczną (czy np. powinien umożliwiać dalszą eksploatację lub podlegać prawu do ponownego wykorzystania)
  3. rozstrzygnąć, czy zasób ma być udostępniany za pośrednictwem repozytorium
  4. zdecydować, czy za udostępnianie należy pobierać opłaty (bo „otwarte” nie równa się „bezpłatne”)

Każdy podmiot będzie miał swobodę decyzji także decyzji „wypisania się” z systemu w uzasadnionych przypadkach.

- Przed nami wszystkim zaś stroi debata, czym są zasoby publiczne, kiedy publiczne być przestają – mówił min. Ostrowski. Na wagę tego problemu zwrócili też uwagę obecni na posiedzeniu przedstawiciele Ministerstwa Kultury, Rządowego Centrum Legislacji, archiwów naukowych, resortu finansów i ministerstwa nauki.

Szef MAC Michał Boni mówił o tym, jak wielki entuzjazm budzi idea otwierania zasobów wśród wielu zainteresowanych podmiotów obywatelskich. – Trzeba jednak pamiętać, by szukać racjonalnych rozwiązań i porozumienia ze wszystkimi zainteresowanymi – dodał. Zdaniem Boniego trzeba przedyskutować następujące problemy:

  • Jak wyznaczyć obszar informacji publicznej – co powinno być chronione (potrzebna nam jest otwarta debata o ryzyku związanym z otwartym dostępem do informacji publicznej)
  • Jak utrzymać autonomię decyzji pojedynczych instytucji w sprawie otwierania zasobów, ale nie dopuścić do tego, by każdy robił to inaczej (model silosowy) – Tu pomóc może stałe uwzględnianie punktu widzenia użytkownika.
  • Jak ma wyglądać współpraca nauki z podmiotami gospodarczymi w modelu „otwartym” i „zamkniętym”
  • Jak lepiej zabezpieczać internetowe witryny instytucji publicznych
  • Jak tworzyć zasady prawne dotyczące udostępniania danych (z jednej strony otwarte zasoby budują wizerunek otwartego państwa. Z drugiej – otwieranie zasobów to długi proces, czasu wymaga przecież sama digitalizacja). Nie do przecenienia są kwestie własności intelektualnej.
  • Obszar kosztów – gdzie powinny być pobierane płatności, gdzie nie. Czy możliwe są np. tymczasowe odpłatności?

Źródła

edytuj