2010-12-27: Niebezpiecznie wzrastają poziomy wód w polskich rzekach

poniedziałek, 27 grudnia 2010

Siarczyste mrozy i kilka dni przedświątecznej odwilży wpłynęło na przybór wody w głównych polskich rzekach. Sytuację komplikują lodowe zatory tworzące się w ich korytach. Rzeki grożą wylaniem.

Poziomy wód głównych polskich rzek przekraczają stany alarmowe. Wszystkiemu winna jest spiętrzająca się kra, która powoduje zatory dla przepływającej wody. Lodołamacze nie radzą sobie z kruszeniem lodu z powodu mrozu, który powoduje natychmiastowo ponowne jej zamarzanie. Najniebezpieczniejsza sytuacja wytworzyła się na Odrze. Wzdłuż biegu rzeki wystąpiły już lokalne podtopienia a specjaliści od gospodarki wodnej przestrzegają, że sytuacja będzie się pogorszyć.

Sytuacja na Odrze będzie się pogarszać

—Andrzej Kreft
RZGW Szczecin

Woda w kilku miejscowościach na Śląsku już spowodowała podtopienia. W Chojnie wdarła się gdzieniegdzie na ulice, mieszkańcy rozpoczęli układanie worków z piaskiem ale woda napływa też studzienkami kanalizacyjnymi. Sytuacja monitorowana jest też w dorzeczu odry, W kilku miejscowościach rzeki już przekroczyły stany alarmowe.

W Małopolsce i na Mazowszu wylaniem grozi Wisła. W Wyszogrodzie poziom alarmowy został przekroczony o 100 centymetrów a w kilku gminach powiatu płockiego ogłoszono alarm przeciwpowodziowy. W samym Płocku wprowadzono stopień pogotowia przeciwpowodziowego. Wylaniem grozi Zalew Włocławski, sześć lodołamaczy czeka na sygnał włączenia się do akcji kruszenia na nim lodu, by na zbiorniku utworzyć specjalną "rynnę", którą lód będzie mógł spłynąć bezpiecznie dalej - w dół rzeki.

W wielkopolskim Wieluniu wylała płynąca przez miasto Stara Noteć, będąca odnogą Noteci. Woda wdarła się do piwnic w kilku domach, zalała też park miejski. Jak zapewniają służby miejskie, podtopienia nie wyrządziły większych szkód a sytuacja jest pod kontrolą.

Źródła

edytuj