2009-11-06: Rosja oburzona wypowiedzią Sikorskiego

piątek, 6 listopada 2009

Potrzeba zaproszenia armii amerykańskiej na polskie terytorium w celu „obrony przed rosyjską agresją” jest „mało zrozumiała” - stwierdził wczoraj wieczorem w Berlinie Dmitrij Rogozin – ambasador Rosji przy NATO.

Rosja

Według rosyjskich mediów Sikorski zaapelował w waszyngtońskim Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych (CSIS) do Stanów Zjednoczonych o rozmieszczenie wojsk na terytorium Polski. Powodem ma być możliwa agresja ze strony Rosji.

Rogozin nie rozumie postawy Sikorskiego, „który miesiąc temu mówił coś wręcz przeciwnego”. Zaznaczał on wtedy, iż jednym z zadań zachodniej społeczności jest wciągnięcie Rosji w sprawy Zachodu i zaproszenie Federacji Rosyjskiej do NATO.

„Jak można zapraszać Rosję do NATO, jeśli Polska zaprasza samo NATO do obrony Polski przed rosyjskim zagrożeniem?” – zapytał Rogozin. Zdaniem Rogozina wypowiedzi jak ta „w żaden sposób nie sprzyjają realizacji zadania budowy wspólnej, wielkiej, stabilnej Europy”.

W dzisiejszej „Rzeczpospolitej” czytamy, że Sikorski nie chce komentować sytuacji. We wczorajszej wypowiedzi z Paryża dla Radia RMF zaznaczył, że jego słowa zostały przekręcone. „To reakcja strony rosyjskiej na słowa, które nigdy nie padły. Ani minister, ani ja nie przypominamy sobie takich słów” – mówi „Rzeczpospolitej” rzecznik MSZ Piotr Paszkowski. Dodał, iż Polska od dawna zabiega o równomierne rozłożenie infrastruktury sojuszniczej na kraje członkowskie. „Nie oznacza to jednak, że nagle domagamy się nowej, bardzo znaczącej obecności sojuszników na terytorium Polski w postaci dziesięciu dywizji” – podkreślił.

Źródła

edytuj