2009-06-30: Dzisiaj zakończy się misja Ulyssesa

wtorek, 30 czerwca 2009

Wraz z wydaniem ostatniej komendy z Ziemi, nadajniki i odbiorniki sondy "Ulysses" zamilkną 30 czerwca, kończąc jedną z najdłuższych i najbardziej udanych misji kosmicznych w historii.

Po ponad 18,5 roku pracy, kilkukrotnie przekraczającego pierwotnie planowany czas misji, sonda słoneczna "Ulysses", wspólne osiągnięcie agencji kosmicznych ESA i NASA, zostanie zakończona 30 czerwca 2009 roku.

Sonda "Ulysses" na szczycie modułu wynoszącego (IUS, złoty z dyszą, i PAM-S, w środku zespołu), widoczny z promu kosmicznego Discovery, misja STS-41.

Ostatnia sesja łączności ze stacjami naziemnymi rozpocznie się o 15:35 GMT. Ostatnia komenda radiowa zostanie wydana o godzinie 20:20 GMT. Przełączy ona odbiorniki sondy w tryb oczekiwania. Dalszy kontakt ze statkiem nie jest planowany.

"Ulysses", wysłany 6 października 1990 roku, jako pierwszy statek przeleciał nad oboma biegunami Słońca. Dostarczył ogromną ilość danych poszerzających naszą wiedzę o najbliższej gwieździe, jej otoczeniu, aktywności i dynamice.

Ulysses nauczył nas o Słońcu i jego oddziaływaniu na otaczającą je przestrzeń, o wiele więcej niż się spodziewaliśmy, powiedział Richard Marsden, kierownik naukowy misji Ulysses i jej menadżer z ramienia ESA.

Wyłączenie satelity jest jednogłośną decyzją obu agencji kosmicznych, które ją prowadziły. Podjęta zostaje wiele lat po czasie, jaki misja pierwotnie miała trwać.

Rok temu ilość energii zasilającej statek spadła do poziomu grożącego zamarznięciem paliwa i tym samym utratą kontroli. Nie byłoby to wydarzenie natychmiastowe i kontrolerzy misji zdali sobie sprawę, że mogą przedłużyć misję ogrzewając paliwo, włączając silniki sondy co 2 godziny. Zdecydowano się więc na przedłużenie misji i utrzymywanie łączności ze statkiem w miarę wolnego czasu pracy 70 metrowego radioteleskopu NASA.

"Ulysses" podczas prac montażowych.

"Ulysses" oddalał się jednak od Ziemi, a wraz z tym spadało tempo przesyłania danych z niego. Tymczasem radioteleskopowi przybywało innych zadań. W końcu, naukowy zysk z odbieranych danych nie przeważał nad kosztami utrzymania pracy statku.

Spodziewaliśmy się, że statek przestanie funkcjonować dużo wcześniej. Jego żywotność jest świadectwem zdolności jego twórców i ludzi zaangażowanych przez te lata w jego pracę, powiedział Paolo Ferri, kierownik sekcji kontroli misji planetarnych i słonecznych. Dodał też: Zawsze trudno podejmować jest decyzję o zakończeniu misji. Musieliśmy przyjąć do wiadomości, że statkowi kończą się zasoby i planowane wyłączenie jest najlepszym rozwiązaniem.

Ostatnie rozkazy dla sondy zostaną wydane z Ulysses Mission Support Area, w Jet Propulsion Laboratory, jednym z ośrodków NASA.

Wtorek, gdy wydamy Ulyssesowi ostatni rozkaz, będzie bardzo smutnym dniem, podkreślił Nigel Angold, menadżer nadzoru misji ESA. Jestem jednak bardzo dumny z tego, że udało nam się przezwyciężyć wiele przeszkód, jakie pojawiło się przed nami przez prawie dwie dekady. Trwałość jest tu wyznacznikiem pragnienia międzynarodowej współpracy w misjach kosmicznych. ESA i NASA są oddane wspieraniu tej wyjątkowej misji aż do końca.

Po wyłączeniu, "Ulysses" będzie dalej orbitował wokół Słońca, stając się niejako "kometą" wykonaną przez człowieka.

Kiedykolwiek po latach spojrzymy do góry, Ulysses będzie tam, bezgłośnie okrążając naszą gwiazdę, którą tak udanie badał podczas swego długiego i bogatego życia, powiedział Ed Massey, menadżer projektu ze strony NASA.

Źródła

edytuj