2009-05-16: Teleskop Hubble'a po dwóch sesjach napraw i modernizacji

sobota, 16 maja 2009

W czwartek i piątek astronauci wahadłowca Atlantis wykonali 2 z 5 planowanych wyjść w przestrzeń kosmiczną do Kosmicznego Teleskopu Hubble'a.

Emblemat misji STS-125

W czwartek, 14 maja 2009, John Grunsfeld i Andrew Feustel zamontowali nową kamerę i nowy komputer obróbki danych na Kosmicznym Teleskopie Hubble'a. Pierwsze wyjście w przestrzeń kosmiczną w ramach misji serwisowej trwało 7 godzin i 20 minut.

Cóż, byliśmy u Hubble'a i wyściskaliśmy go, powiedział Grunsfeld kończąc spacer kosmiczny w śluzie powietrznej. Hubble rzucił nam kilka wyzwań. Mimo wszystko, to prawdziwe świadectwo pracy całej załogi tutaj i oczywiście wszystkich na Ziemi - udało nam się je przezwyciężyć i mamy na teleskopie kamerę WFC-3, która pomoże nam odkryć nowe tajemnice Wszechświata [...].

Działalność poza promem rozpoczęła się o 08:52 (czasu wschodniopacyficznego) i zakończyła się hermetyzacją śluzy o 16:12. Był to 19. spacer kosmiczny związany z serwisowaniem HST. Dla astronauty Grunsfleda było to 6. wyjście w przestrzeń (łącznie 44 godziny, 52 minuty, co daje mu 8. pozycję wśród astronautów najbardziej doświadczonych w spacerach kosmicznych). Feustel był w kosmosie po raz pierwszy.

To był wspaniały dzień dla programu HST.

—Preston Bruch, szef projektu HST

Głównym celem spaceru był montaż wspomnianej nowej głównej kamery teleskopu. WFC-3 zastąpiła zamontowaną w 1993 roku kamerę Wide Field and Planetary Camera 2. Początkowo jeden z elementów montażowych starej kamery nie dawał się usunąć. Siłującego się z zatrzaskiem Feustela wspomógł Grunsfeld, który cofnął się do śluzy i przyniósł mu ogranicznik momentu obrotowego, pozwalając mu użyć większej siły do zdemontowania kamery. Ponieważ to nie pomogło, kontrola lotu kazała Feustelowi usunąć ogranicznik, a w zamian zastosować więcej smaru. Ale i to nie pozwoliło na demontaż urządzenia. Dopiero bezpośrednie użycie narzędzia na zatrzasku, tj. bez nakładek pośredniczących, i mocne zaparcie się Feustela ruszyło zatrzask. Był to krok ryzykowny, gdyż mógł zniszczyć mocowanie, co spowodowałoby, że stara kamera nie mogłaby zostać usunięta.

Andrew Feustel podczas pracy przy satelicie HST

Główny naukowiec projektu, David Leckrone, powiedział, że inżynierom spadł kamień z serca, gdy udało się usunąć blokadę przyrządu. Zwykle nie mówię o swoim wieku i nie zamierzam robić tego tutaj, ale powiem wam, że jestem o 5 lat starszy, niż jak przychodziłem dziś rano do pracy, powiedział na konferencji prasowej. Wielu z nas pracowało nad WFC-3 przez 10 lat i więcej - to sporo krwi, potu i łez. Zaczęliśmy myśleć, że misja skończy się bez najważniejszego instrumentu.

Usunięcie bolca było jedną z ostatnich pozycji na liście "do zrobienia" przed montażem nowej kamery. Od tego momentu instalacja przebiegała gładko.

Instalacja i wymiana komputera obróbki danych również przebiegła pomyślnie.

Następnie Grunsfeld zamontował u spodu teleskopu specjalny uchwyt, który umożliwi przyszłym astronautom lub statkowi automatycznemu, sprowadzenie teleskopu do atmosfery i zniszczenie go, gdy zakończy swoją misję.

Ostatnim punktem EVA-1 było przygotowanie włazu dostępowego do elektroniki teleskopu - celu kolejnych spacerów misji STS-125. Tutaj też nastąpiły problemy z zatrzaskami, ale udało się je obejść montując blokady innego typu.

To był wspaniały dzień dla programu HST, powiedział szef projektu, Preston Bruch. To wielkie osiągnięcie - pierwsza EVA w ostatnich 7 latach i już udało nam się wykonać 2 z 3 głównych celów misji.

Czuję się jakbym siłował się z niedźwiedziem.

—Mike Massimino, astronauta

W czasie drugiego, piątkowego spaceru kosmicznego, również nie zabrakło chwil napięcia. Dwójce astronautów NASA udało się wymienić żyroskopy i akumulatory teleskopu.

Drugie wyjście w przestrzeń kosmiczną w ramach misji STS-125 przeciągnęło się do 7 godzin i 56 minut. Astronauci Mike Massimino (46-letni inżynier mechaniki, 2. spacer kosmiczny do teleskopu) i Mike Good (46-letni debiutant, pilot-oblatywacz sił powietrznych USA) musieli wykazać się determinacją, aby zamocować 6 nowych żyroskopów, co było najważniejszym punktem 11-dniowej misji serwisowej. Bez żyroskopów, a z nową kamerą, teleskop miałby ograniczone możliwości obserwacyjne.

Astronauci, Michael Good (po prawej) i Michael Massimino, podczas prac przy teleskopie Hubble'a, w trakcie EVA-2

Większość czasu astronauci spędzili w ładowni wahadłowca, u spodu 13 metrowej długości teleskopu. Massimo narzekał, że "czuje się, jakby siłował się z niedźwiedziem", co odnosiło się do trudności z demontażem starych żyroskopów (3 z 6 nie działało). Astronauci wymienili też akumulatory teleskopu, bo 3 z nich na przestrzeni lat również przestały pracować.

Prace nad żyroskopami wymagało od astronautów dosłowne zagłębienie się w strukturę teleskopu. Instalowane parami w szafach w głębi urządzenia, sprawiały trudność astronautom odzianym w sztywne, duże skafandry. Jedna para urządzeń opuściła swoje miejsce dopiero po wielokrotnych próbach demontażu, co wymusiło wydłużenie całego wyjścia w przestrzeń. Good przekazywał do centrum kontroli misji: już kilka razy wydawało mi się, że są równo, ale nie chcą się ruszyć. Dan Burbank, odpowiedzialny na Ziemi za łączność z promem, uspokajał kolegów na orbicie: Wiem, że to frustrujące, ale idzie dobrze. Tak trzymajcie. Miejmy nadzieję, że za kilka minut nam się poszczęści.

Ponieważ spacer wydłużył się o 80 minut, kontrola lotu odłożyła instalację kolejnych 3 akumulatorów na poniedziałek.

W zamian za swój wysiłek menadżerowie misji dali astronautom godzinę dodatkowego snu przed 3. z 5 spacerów kosmicznych, który odbędzie się w niedzielę.

W sobotę astronauci John Grunsfeld i Drew Feustel ponownie wyjdą w przestrzeń kosmiczną w ramach 3. spaceru. Zamontują drugi nowy instrument teleskopu, Cosmic Origins Spectrograph, i naprawią inny, Advanced Camera for Surveys. ACS doznał w 2007 roku awarii elektrycznej.

Źródła

edytuj