2009-03-28: Porwany tankowiec z Polakami płynie na północ

Jak podaje norweski armator, porwany u wybrzeży Somalii tankowiec z pięcioma Polakami na pokładzie zmierza na północ. Jego kurs ustalono na podstawie zdjęć satelitarnych. Załoga nadal się nie odezwa, porywacze milczą. Nie ma podano żądań okupu, jak również informacji o ewentualnych rannych.

Afryka
sobota, 28 marca 2009

Polska prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie uprowadzenia naszych rodaków, zaś Radosław Sikorski - szef MSZ mówi: „Gdy porywani są nasi marynarze najchętniej wysłalibyśmy flotę i kanonierki, tylko kanonierek brakuje”. Dodał też, że „nie tak łatwo jest upilnować wody Oceanu Indyjskiego - piraci są bezwzględni, stosują niekonwencjonalne metody”. Sikorski potwierdził, że nic nie wie o żądaniach okupu.

W czwartek rano nieopodal wybrzeża Somalii uprowadzono norweski statek „Bow Asir” pływający pod banderą Wysp Bahama. Na jego pokładzie jest – poza pięcioma Polakami - 19 Filipińczyków, Rosjanin, Litwin, a także norweski kapitan.

„Bow Asir” uprowadzono zaledwie kilka godzin po porwaniu greckiego statku „Nipayia”.

Wody w obrębie Półwyspu Somalijskiego i Kenii są jednymi z najniebezpieczniejszych na świecie. Wielokrotnie powtarzają się tu porwania statków handlowych przez współczesnych piratów. O znacznym stopniu niebezpieczeństwa, jakie czyha na statki na tym obszarze świadczy fakt, że marynarki wojenne kilku krajów, w tym USA, Wielkiej Brytanii i Rosji wysłały w ten rejon okręty wojenne. W 2008 roku somalijscy piraci zaatakowali około 110 jednostek, z których uprowadzili 42.

Źródła

edytuj