2009-01-20: Agnieszka Radwańska odpadła w pierwszej rundzie Australian Open

Agnieszka Radwańska nie powtórzy wyniku z ubiegłorocznego Australian Open, kiedy awansowała do ćwierćfinału. Polska tenisistka już w pierwszej rundzie pożegnała się z wielkoszlemową imprezą na twardych kortach Melbourne Park, ulegając Ukraince Katerynie Bondarenko 6:7 (7-9), 6:4, 1:6.

wtorek, 20 stycznia 2009
link= alt= Zobacz artykuł w Wikipedii na temat:
Australian Open 2009

Znakomitym występem w poprzedniej edycji imprezy w stolicy Australii, Radwańska rozpoczęła niezwykle udany rok, w którym awansowała do czołowej "dziesiątki" tenisistek świata. Nadzieje na powtórzenie tamtego wyniku w rozpoczętym w poniedziałek turnieju były więc całkowicie uzasadnione. Niestety, już w pierwszym meczu spotkało nas ogromne rozczarowanie, a porażka Polki całkowicie zasłużona. W całym spotkaniu Bondarenko zdobyła 115 punktów, z czego aż 51 po niewymuszonych błędach Radwańskiej! Dla porównania, Ukrainka oddała naszej zawodniczce na własne życzenie 35 punktów.

Już w pierwszym secie krakowianka popełniła 22 niewymuszone błędy, ale mimo to nic jeszcze nie zapowiadało katastrofy. Po wzajemnym przełamaniu się obu tenisistek, w czwartym i piątym gemie, obie zawodniczki grały zgodnie z zasadą własnego podania, choć przy stanie 4:5 i 5:6 Radwańska musiała obronić kilka piłek setowych. Ostatecznie o losach tej części gry zadecydował tie-break, w którym górą była Bondarenko, wygrywając 9-7.

Początek drugiego seta zdawał się wskazywać, że Polka zaczyna przejmować kontrolę nad przebiegiem meczu. W czwartym gemie udało jej się przełamać podanie rywalki i wyjść na prowadzenie 3:1. Radwańska utrzymywała przewagę i pewnie, jak się wydawało, zmierzała to wyrównaniu stanu meczu. W dziewiątym gemie 19-latka miała aż pięć piłek setowych, ale nie dość, że żadnej z nich nie wykorzystała, to pozwoliła Ukraince doprowadzić do wyniku 4:5. Przy własnym serwisie Bondarenko stanęła przed dużą szansą na całkowite odrobienie strat. Na szczęście szybka reakcja Radwańskiej zadecydowała o jej wygranej 6:4.

To co stało się w trzecim secie można określić tylko jednym słowem - katastrofa. Polka straciła trzy kolejne gemy przy własnym serwisie i po bardzo krótkim czasie przegrywała 0:5. Od porażki uratować ją mógł już tylko cud. Niepoprawni optymiści zaczęli niego wierzyć, kiedy Radwańskiej udało się przełamać podanie rywalki na 1:5. Następny gem pozbawił ich jednak złudzeń. Przy drugiej piłce meczowej dla Ukrainki, Radwańska trafiła w siatkę i po 139 minutach gry zakończyła udział rywalizacji w singlistek podczas tegorocznego Australian Open.

Nasza najlepsza tenisistka wystąpi jeszcze w grze podwójnej, gdzie jej partnerką będzie młodsza siostra, Urszula. Ich pierwszymi rywalkami będą Amerykanka Jill Craybas i Tajlandka Tamarine Tanasugarn.

Źródła

edytuj