2008-10-31: Zmiana na stanowisku prezydenta Inguszetii
Murat Ziazikow, były pułkownik KGB, od wczoraj (30 października) nie jest już prezydentem Inguszetii. Ze stanowiska odwołał go prezydent Miedwiediew prawdopodobnie na życzenie Władimira Putina.
Oficjalnie to Ziazikow zrezygnował z urzędu. Rosyjscy obserwatorzy są jednak zdania, że były już prezydent nie radził sobie z sytuacją w republice, a jego rządy mogły doprowadzić do wybuchu wewnętrznego konfliktu. Od dłuższego czasu w Inguszetii dochodzi do niekontrolowanych aktów przemocy, ataków na przedstawicieli władz i milicjantów. Nieustający konflikt między mieszkańcami republiki a władzami, ogólnie panujące rządy bezprawia oraz coraz częstsze ingerowanie w sytuację czeczeńskich bojowników, sprawiły, że Kreml postanowił oczyścić atmosferę usuwając konfliktowego protegowanego.
Sytuację pogorszyła ostatnio śmierć jednego z głównych opozycjonistów, Mahomeda Jewłojewa, właściciela strony internetowej krytykującej władze sprzyjające Kremlowi. Inguszetia leży między Czeczenią a Osetią Południową, władze Rosji nie mogły więc czekać, aż napięta sytuacja przerodzi się w otwarty konflikt w tym bardzo newralgicznym rejonie.
Nowym, tymczasowym prezydentem republiki został Junus-bek Jewkurow.