2008-09-14: Sawicka ujawnia kulisy romansu z agentem CBA

Była posłanka PO Beata Sawicka złożyła przed prokuratorem obszerne zeznania, ujawniając szczegóły romansu z agentem CBA – informuje „Dziennik”.

niedziela, 14 września 2008

Sawicka jest oskarżona o wzięcie łapówki od agenta CBA i niebawem stanie przed sądem. Cały czas próbuje dowieść, że jest niewinna. – Zawsze byłam uczciwym człowiekiem. Jeśli zgrzeszyłam, to tylko dlatego, że namawiały mnie do tego służby IV RP – mówi Sawicka. Napisała również list do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego, w którym pyta: "Czy kontakty intymne z osobami, w stosunku do których prowadzona jest akcja, są również dozwolone?".

„Dziennik” ujawnił fragmenty zeznań Sawickiej. – Tomasz wielokrotnie muskał mnie swoją twarzą, po włosach, po twarzy, wymienialiśmy kilka pocałunków. Czułam wówczas jego podniecenie. Wiem, że wystarczyłby gest, by skonsumować tę wielomiesięczną znajomość – miała zeznać Sawicka. Według gazety, sprawa Sawickiej jest już zamknięta. Dowody zostały zebrane, świadkowie przesłuchani, akt oskarżenia przygotowany. Proces nie ruszył, bo sądy w Poznaniu i Gdyni licytują się o to, który z nich ma rozstrzygać w tej sprawie. Z zeznań, do których dotarł "Dziennik" wynika, że była posłanka PO bagatelizuje sprawę łapówki. Uważa, że była to po prostu pożyczka od bogatego przyjaciela. Problem w tym, że ów przyjaciel był agentem i prowokatorem.

Centralne Biuro Antykorupcyjne nie zgadza się z tym co zeznała Sawicka. – Żaden funkcjonariusz nigdy nie nawiązywał i nie nawiązuje kontaktów intymnych z inwigilowana osobą. Każde spotkanie jest odpowiednio udokumentowane – zapewnia rzecznik CBA.

Źródła edytuj