2008-08-28: Fotoradary będą współpracować z siecią GSM
Już nie tylko piraci drogowi, ale i złodzieje aut powinni zacząć bać się fotoradarów. Jeden z najnowocześniejszych systemów kontroli pojazdów trafi po wakacjach w ręce polskiej policji, donosi tvn24.pl.
Fotoradar sprawdzi, czy auto nie jest kradzione i czy jego właściciel nie jest poszukiwany listem gończym. Może także przekazać policji, ile razy kierowca został zatrzymany i za jakie przewinienia.
System został wymyślony przez informatyków z jednej z polskich firm. Zasada jest prosta: komputer wyposażony w zaawansowane oprogramowanie odczytuje numery rejestracyjne, łączy się z policyjną bazą danych i sprawdza, czy kierowca nie jest poszukiwany. Gotowe raporty drogą radiową przesyła do radiowozu policyjnego.
Podobne systemy działają w innych krajach Europy, ale polska wersja ma nad nimi przewagę – cenę. W Anglii, Niemczech czy Francji punkt kontrolny połączony jest z centralnym komputerem światłowodami, którego koszt to nawet sto euro za metr. W wersji polskiej sygnał między kamerą, komputerem a radiowozem policyjnym przesyłany jest za pomocą sieci komórkowej. System będzie działał więc tam, gdzie jest zasięg sieci GSM. Czyli praktycznie wszędzie.
Cena najnowszego fotoradaru na razie pozostaje tajemnicą. Jak wynika z nieoficjalnych informacji, całość oprogramowania ma kosztować około miliona złotych, a jedna kamera - od kilku do kilkunastu tysięcy za sztukę.
Jeden tradycyjny fotoradar, który robi zdjęcia kierowcom przekraczającym prędkość, kosztuje ok. 50 tys. zł.