... pragnę jak najmocniej podkreślić, że nie my, ratujący jesteśmy jakimiś bohaterami - te słowa nawet mnie bardzo drażnią. Odwrotnie - ciągle mam wyrzuty sumienia, że tak mało zrobiłam.
Pragnęłam bardzo opracować ten temat dogłębnie, ukazać światu niespotykaną w dziejach ludzkości na przestrzeni wieków, tragedię dziecka żydowskiego. Choroby mnie zmogły i ja już tego nie dam rady zrobić. Apeluję jednak, aby znalazł się "Ktoś", kto podejmie ten temat i pokaże "Bohaterów Matczynych Serc" by współcześni ludzie lepiej poznali prawdę. A prawda ta winna stać się przestrogą dla całego świata, dla całej ludzkości.