2008-04-21: Frank Vandenbroucke wydał swoją autobiografię

poniedziałek, 21 kwietnia 2008

Frank Vandenbroucke wydał swoją autobiografię, zatytułowaną Ik ben God niet (Nie jestem Bogiem), która w piątek 18 kwietnia została wprowadzona do sprzedaży w Belgii. W czwartek 17 kwietnia drużyna Mitsubishi-Jartazi rozwiązała kontrakt z kolarzem, po tym jak Belg nie ścigał się przez kilka tygodni. Zawodnik z burzliwą przeszłością był celem UCI, kiedy jego zespół otrzymał „dziką kartę”, pod warunkiem, że Vandenbroucke nie wystartuje w składzie ekipy w żadnym wyścig z cyklu ProTour. Nastąpiło to po tym jak jego nazwisko pojawiło w śledztwie belgijskiej policji, jako klienta dilerów narkotykowych.

Frank Vandenbroucke

W książce Vandenbroucke opisuje swoją drogę do sławy, a następnie staczanie się w dół pod koniec lat 90. "Od mojej młodości, przez cudowne zwycięstwa po depresję i uzależnienie od narkotyków: Podałem tyle szczegółów ile to możliwe. Nie jest to jednak spowiedź" - stwierdził w wywiadzie dla Sporza.be.

Frank Vandenbroucke (2007)

Vandenbroucke był obiecującym zawodnikiem ścigającym się w klasykach, wygrywając Paris-Nice, Gent-Wevelgem i w 1999 Het Volk i Liège-Bastogne-Liège zanim policja przeszukała jego dom. Kolarz przyznał, że był powiązany z Bernardem "Dr. Mabuse" Sainzem, hodowcą koni, który był jedną z kilu osób oskarżanych o dostarczanie produktów dopingowych kolarzom.

Frank Vandenbroucke

W 2002 roku kolejne przeszukanie w jego domu ponowie wykryło kilka niedozwolonych substancji, w wyniku czego Belg został zawieszony na pół roku i po tym wydarzeniu jego kariera już nigdy nie była taka sama. Kłopoty z jazdą po alkoholu i kłótnie rodzinne zastąpiły mu zwycięstwa na rowerze, a kontuzja kolana ucięła szybko, krótki obiecujący powrót do formy, kiedy to Vandenbroucke zajął drugie miejsce Tour of Flanders 2003.

Te wydarzenia dały 33-latkowi materiał do zapełnienia 342-stronicowej książki. "Miałem burzliwe życie; Mam tyle do napisania" - stwierdził.

Vandenbroucke zmagał się przez kilka lat z narkotykami i depresją. Jego staczanie się w dół miało swoje apogeum w ubiegłym roku, kiedy kolarz próbował popełnić samobójstwo. Belg nie ominął także tego tematu w swojej książce, opisując swoje dwie próby samobójcze ze szczegółami. "To było najtrudniejsze" - powiedział dla belgijskiej gazety."Miałem wątpliwości, czy o tym pisać, ponieważ to może być szokujące" - dodał.

Teraz, kiedy Vandenbroucke publicznie pokazał szczegóły swojego burzliwego życia chce skupić się na byciu ojcem dla swojej córki z nieudanego małżeństwa. Na razie 33-latek nie martwi się o powrót do kolarstwa. Ma nadzieję, że jego książka będzie wiadomością dla młodych zawodników: "Nie popełniajcie błędów, które ja popełniłem".

Źródła

edytuj