2008-04-04: NATO zgadza się na tarczę

piątek, 4 kwietnia 2008

Członkowie NATO zgodzili się na przyjęcie w pełni amerykańskiego planu obrony przeciwrakietowej dla Europy - poinformował przedstawiciel Stanów Zjednoczonych podczas szczytu NATO w Bukareszcie. Sojusznicy wezwali jednocześnie Rosję, by wycofała swój sprzeciw wobec tego planu.

Szczyt NATO w Bukareszcie, George W. Bush, Condoleezza Rice

Końcowy akt ze szczytu NATO w Bukareszcie będzie stwierdzał, że "rozprzestrzenianie pocisków balistycznych stanowi rosnące zagrożenie dla sił sojuszniczych, terytorium i ludności" – zdradził amerykański dyplomata.

Dokument uzna również "rzeczowy wkład w obronę sojuszników" poprzez system obrony przeciwrakietowej, którego elementy zostaną rozmieszczone w Czechach i w Polsce, a także wezwie Rosję do przyjęcia amerykańskiej i NATO-wskiej oferty współpracy w sprawie tego systemu.

Amerykańskie plany rozmieszczenia elementów tarczy antyrakietowej w Polsce i Czechach stały się powodem napięć w stosunkach amerykańsko-rosyjskich. Moskwa zarzuca Waszyngtonowi, że wbrew zapowiedziom tarcza nie jest skierowana przeciwko Iranowi czy Korei Północnej, ale właśnie Rosji.

Waszyngton dał do zrozumienia, że jeśli Polacy nadal będą uparci, wysuwając kolejne żądania, to USA mogą obejść się bez nich. Niezastąpionych nie ma

—Rossijskaja Gazieta


Rozmowy rządów USA i Czech w sprawie budowy stacji radarowej zbliżają się ku końcowi, w przeciwieństwie do rozmów z Polską. W środę dyrektor federalnej Agencji Obrony Przeciwrakietowej Henry Obering powiedział, że chociaż Stany Zjednoczone wciąż spodziewają się zawrzeć porozumienie z Polską, stacja radarowa w Czechach będzie pożyteczna nawet bez bazy antyrakiet w Polsce.

Tę wypowiedź komentuje czwartkowa rosyjska prasa. "Rossijskaja Gazieta" pisze, że Stany Zjednoczone mają dość targów z Polską

Zdaniem moskiewskiego dziennika, oświadczenie Oberinga "może oznaczać zasadniczy zwrot w realizacji ambitnego projektu ulokowania obiektów amerykańskiego systemu obrony przeciwrakietowej w Europie Środkowej. Waszyngton dał do zrozumienia, że jeśli Polacy nadal będą uparci, wysuwając kolejne żądania, to USA mogą obejść się bez nich. Niezastąpionych nie ma" - napisano w dzienniku.

Zobacz też edytuj

Źródła edytuj