2008-03-19: Davide Rebellin: uszanujcie nasze prywatne życie

środa, 19 marca 2008

Davide Rebellin, który ukończył wyścig Paryż-Nicea na pierwszym miejscu w klasyfikacji generalnej, był w bardzo dobrym humorze po przejechaniu linii mety w Nicei.

Włoch nie przejmował się też możliwymi sankcjami jakie UCI miało nałożyć na kolarzy startujących w wyścigu ku słońcu: "Przyjechaliśmy tu, by pokazać ludziom kolarstwo na dobrym poziomie, dać kibicom wspaniały spektakl i wykonać naszą pracę. Paryż-Nicea to jeden z najlepszych wyścigów na świecie. Wszyscy muszą darzyć go szacunkiem z uwagi na jego bogatą historię. Co do gróźb UCI to nigdy nie traktowałem ich poważnie. Międzynarodowy Związek Kolarski zrozumiał, że nie jest możliwe ukaranie wszystkich zawodników, bo jeśli tak by zrobił, to kto by startował w pozostałych wyścigach". - stwierdził Rebellin.

Jesteśmy zwykłymi ludźmi, a nie przestępcami i dlatego chcielibyśmy prosić kontrolerów antydopingowych o uszanowanie naszego prywatnego życia.

Zawodnik Gerolsteiner odniósł się także do tego co przytrafiło się jego koledze z peletonu, Kevinomi van Impe, który został poddany badaniom antydopingowym w czasie załatwiania formalności związanych z pogrzebem jego zmarłego syna: "Chcemy, by nasz sport stał się czysty jak to tylko jest to możliwe. Oddajemy do testowania naszą krew, mocz, włosy i nie możemy zrobić nic więcej. Jesteśmy zwykłymi ludźmi, a nie przestępcami i dlatego chcielibyśmy prosić kontrolerów antydopingowych o uszanowanie naszego prywatnego życia. To co stało się w przypadku Kevina van Impe nie powinno mieć miejsca. Nie mieliśmy innego wyboru jak zaprotestować następnego dnia przeciwko takiemu działaniu".

Pomimo wielu skandali, jakie w ostatnim czasie dotykają kolarstwo, Włoch nie traci optymizmu i nie zamierza szybko kończyć kariery: "Chciałbym jeszcze przez rok, albo dwa ścigać się w zawodowym peletonie. Większość kolarzy w moim wieku już skończyło kariery, ale ja ciągle mam siłę, zdolność do wygrywania i przede wszystkim chęć do dalszej jazdy. Nie uważam, by życie zawodowego kolarza było dla mnie trudne. Wciąż czerpię z tego dużą radość i chciałbym wygrać jeszcze kilka wyścigów, których nie mam jeszcze na swoim koncie. Wśród nich są mistrzostwa świata, Tour of Lombardy, no i Mediolan-San Remo, ale to jest bardziej impreza dla sprinterów" - stwierdził 36-letni zawodnik.

Źródła

edytuj