2008-03-06: Gustaw Holoubek nie żyje
6 marca 2008 r. zmarł aktor, reżyser oraz pedagog Gustaw Holoubek. Poseł na Sejm i senator, dyrektor kilku teatrów. Członek Polskiej Akademii Umiejętności. Żołnierz kampanii wrześniowej. Zagrał w około 50 filmach. Kojarzony jest głownie z adaptacją Dziadów reżyserii Kazimierza Dejmka w Teatrze Narodowym, gdzie zagrał rolę Gustawa-Konrada. Zdjęcie przedstawienia z afisza wywołało rozruchy Marca 1968 roku. Dwukrotnie odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Miał 85 lat.
"Holoubek był i jest przedstawicielem wymierającego na naszych oczach gatunku polskiego inteligenta. Inteligenta, który w tym konkretnym przypadku jest wielkim aktorem, ale ani przez chwilę nie rezygnuje z - nie waham się powiedzieć - inteligenckiej misji, jaka nierzadko, zwłaszcza w niesprzyjających okolicznościach politycznych, wiązała się także z uwikłaniami i kompromisami" - napisał Janusz Majcherek, publicysta.
"Ja na razie nie wspominam, tylko przeżywam jego śmierć. Umarł człowiek niezwykły pod każdym względem. Jego wielki fenomen polegał na tym, że był to oczywiście bardzo wielki aktor, człowiek wybitnie inteligentny. (...) Miał naprawdę wspaniałe przestrzenie ciekawej umysłowości, bardzo "polskiej", dlatego że on jako człowiek, który żył z mówienia słowa, żył polszczyzną. Miał wielki szacunek, miłość do naszych wielkich pisarzy. On był uosobieniem teatru, czyli mówienia, używania słowa. On był mistrzem. Wszystkie jego wystąpienia, okazyjne i nieokazyjne, były zawsze mistrzowsko skonstruowane, bo był wybitnie utalentowany" - stwierdził reżyser Kazimierz Kutz.
"Holoubek nie pozwalał na szmirę, chałturę, rzeczy niepoważne, był prawdziwym autorytetem" - powiedział Marek Kondrat.
"Myśmy się na to odejście przygotowywali - mówi Mościcki - od jakiegoś czasu było wiadomo, że Gustaw Holoubek jest chory. Jest to odejście spokojne. Ale jest to wielka strata, wielki smutek dla teatru polskiego. (...) Aktor umarł w pełni godności, w pełni sił umysłowych, ale nie zrealizuje już swoich "Dziadów" w teatrze Ateneum w listopadzie, tak jak to planował" - powiedział krytyk teatralny Tomasz Mościcki.
"Odchodzą sami nieodżałowani. Ale w tym wypadku nie sądzę, aby użycie tego przymiotnika było słuszne, jest - za małe. Odchodzi ktoś, kto jest symbolem dla nas wszystkich, serio traktujących swoje działania. Był więcej niż autorytetem i mistrzem; był symbolem, przykładem na umiejętność przyjmowania w otaczającej nas rzeczywistości, tego co najszlachetniejsze i najwspanialsze. Kiedy mówi się o czymś wzniosłym w przypadku zawodu, który uprawiamy, od razu przychodzi na myśl Gustaw Holoubek" - stwierdził Jan Englert. "Nie sądzę, by w najbliższym czasie pojawił się ktoś, kto umiałby go zastąpić. Długi czas musi upłynąć, nim zaczniemy myśleć o Gustawie, że go nie ma. On po prostu jest" - dodał.
Źródła
edytuj- awe, tsob, cheko, IAR – Gustaw Holoubek nie żyje – Gazeta.pl, 6 lutego 2008
- TVN24/Wikipedia/Culture.pl/PAP/IAR – W wieku 85 lat zmarł Gustaw Holoubek – Wirtualna Polska, 6 lutego 2008
- IAR – Kondrat: Holoubek był dla mnie niczym Wit Stwosz dla Wawrzka – Wirtualna Polska, 6 lutego 2008
- PAP – Ostatnie brawa dla Holoubka w Teatrze Narodowym – Wirtualna Polska, 6 lutego 2008
- PAP – Englert: odchodzą sami nieodżałowani... Holoubek był symbolem – Wirtualna Polska, 6 lutego 2008