2008-02-13: IMSPL zamknięte. Powstał spór prawny dotyczący domeny publicznej

środa, 13 lutego 2008

The International Music Score Library Project (Projekt Międzynarodowej Biblioteki Partytur) był repozytorium zawierającym ponad 15000 partytur, które znajdują się w domenie publicznej w Kanadzie. Człowiek, który zarządzał serwisem, Feldmahler, otrzymał groźby prawne od wydawców muzyki. Witryna jest obecnie tymczasowo zamknięta.

Bezpośrednia groźba została wystosowana przez Universal Edition - Austriackiego wydawcę. W Kanadzie prawa autorskie obowiązują 50 lat po śmierci autora, a w Austrii okres ten jest dłuższy o 20 lat. Universal Edition zagroziło pozwem w Austrii lub Kanadzie o złamanie austriackiego prawa.

Na witrynie internetowej opisuje on swoje odczucia po zamknięciu IMSLP:

Po tym wydarzeniu czułem niesamowity smutek. Spowodowany był on jednak tylko w części decyzją o zamknięciu IMSLP (obecnie tymczasowym). Dużo głębszym smutkiem napawa mnie fakt, że muzyka klasyczna, jak to trafnie ujął dziennikarz Michael Kimmelman, opiera się każdej próbie jej ocalenia.

Wielu muzyków, których znam, potwierdzi, że współcześnie muzyka klasyczna nie jest w dobrej kondycji. Jak wiele osób nie będących muzykami zna Schoenberga? Mahlera?

Pomimo tak tragicznego stanu rzeczy są ludzie związani z muzyką klasyczną, którzy nie wykazują absolutnie żadnego zainteresowania jej kondycją i przyszłością. Zamiast tego nalegają na ślepe żerowanie na dokonaniach zmarłych kompozytorów. Użyłem słowa ślepe gdyż nie wierzę, aby ich działania podnosiły zyski.

I próbują znaleźć dla siebie usprawiedliwienie w uczciwości i moralności. Uzurpują sobie prawo do czerpania zysków z pracy zmarłych kompozytorów przez wieczność. To czego chcą to nieograniczone prawa autorskie. Oni pragną wieczystych praw autorskich. Pragną utrzymać swoje portfele wypchane przy minimalnym wysiłku. Pragną zmienić prawo tak, aby stało się to kosztem całego społeczeństwa. Niczym szakale chcą wyrwać ostatni kawał mięsa ze szkieletów zmarłych artystów.

Jaki jest cel praw autorskich? Aby tłamsić kreatywność poprzez ograniczenie dostępu do sztuki, która została stworzona ponad sto lat temu? Aby uczynić łatwiejszym życie pewnym ludziom, którzy z reguły nie są sami artystami, kosztem wszystkich wokół? Myślę, że nie muszę więcej dodawać.

Wzywam ich tutaj, aby przestawili jeden logiczny argument, z dowodem, dlaczego kosztem społeczeństwa dokonania zmarłych artystów powinny być chronione na świecie dłużej niż 50 lat po ich śmierci. Ochrony, której oni domagają się. Wzywam ich, jako artysta, aby dali powód dla którego artyści powinni być traktowani w wzorcowy sposób, widząc, że jest to absolutnie nie do pomyślenia w jakiejkolwiek innej branży. Ale nie oczekuję na to odezwy, gdyż takiej nie może być. Nie ma na to logicznego usprawiedliwienia. Jest to po prostu czysta chciwość. W dodatku nie jest to chciwość samych artystów.

Moi przyjaciele, płaczcie wraz ze mną. Płaczcie nad tym, że świat muzyki klasycznej opiera się wszelkim staraniom, aby ją ocalić. Płaczcie nad grabieżą kultury dokonywaną przez niewielką grupę osób kosztem społeczeństwa. Płaczcie nad powolnym, ale stałym stępowaniem w ciemność jaką jest równowaga Nasha. Płaczcie wraz ze mną, przyjaciele.

Lecz nie traćcie nadziei. Musimy kontynuować naszą niezachwianą wiarę w dostępność kultury, w słuszność naszych poczynań. Musimy podążać dalej kursem, który obraliśmy ponad dwa lata temu, w walce o podstawowe prawa wszystkich ludzi. Nie traćcie nadziei, nie wszystko stracone.

Po zamknięciu IMSLP Feldmahler otrzymał ponad 1000 e-maili z wyrazami wsparcia. Nie licząc odzewu na forach i innych witrynach internetowych.

Pomoc grupom prawników i profesorom z Uniwersytetu Ottawa zaoferowały Uniwersytet Stanford oraz Uniwersytet w Georgii. Oprócz tego IMSLP otrzymała wsparcie od kanadyjskich prawników zajmujących się własnością intelektualną: Dr. Michaela Geista i Mr. Howarda Knopfa. Wielu innych ludzi zaoferowało nie-prawną pomoc, włączając w to Richarda M. Stallmana (GNU) oraz Michaela Harta (Projekt Gutenberg).

Źródła

edytuj