2007-11-23: Prywatne rodzinne galerie zamieszczane w Internecie wykorzystywane przez pedofilów
W Internecie funkcjonuje wiele serwisów, które umożliwiają zamieszczanie tam zdjęć m.in. rodzinnych. Rodzice umieszczają tam fotografie swoich dzieci nie będąc świadomi tego, że na stronach pedofilskich krążą linki do ich galerii. Na takie właśnie strony z linkami trafili specjaliści z organizacji powołanej przez Unię Europejską.
"Zaalarmowali nas polscy internauci. Podali nam adres strony zamieszczonej na amerykańskim serwerze. To jeden z serwisów najprawdopodobniej stworzony przez pedofilów, którzy usiłują innym wmówić, że nie szkodzą dzieciom. Pod koniec ubiegłego tygodnia strona zawierała 61 podstron - na każdej podstronie znajdowało się zaś ok. 100 odnośników do pojedynczych zdjęć lub całych albumów z fotografiami dzieci" - poinformował Marek Dudek, pracujący w jednej z organizacji walczących z nielegalnymi treściami w Internecie.
Powiedział on także, że przedmiotem zainteresowania pedofilów są zdjęcia o określonej tematyce. Stwierdził on, że "Większość z nich przedstawia dzieci bawiące się na plaży czy też kąpiące w wannie. Pedofile wykorzystują je do swoich celów. Wiemy, że przy pomocy specjalnych programów graficznych potrafią takie fotografie przerobić na zdjęcia pornograficzne".
"Takie zdjęcia służą pedofilom do podniecania się. Rodzice powinni pamiętać, że co bardziej chorzy pedofile mogą chcieć odnaleźć dziecko ze zdjęcia. Dlatego apeluję do nich by nie zamieszczali takich fotografii w Internecie" - apeluje dr Wiesław Czernikiewicz z Zakładu Seksuologii i Patologii Więzi Międzyludzkich w Warszawie.
Okazało się, że większość linków prowadzi do galerii zamieszczanych za pomocą menadżera plików graficznych Picasa firmy Google.
"Powszechne udostępnienie zdjęć oznacza, że mogą być one wykorzystane przez różnych ludzi w różny sposób. Picasa pozwala ograniczyć dostęp do publikacji wyłącznie do osób, które znamy i którym ufamy. Funkcje programu są czytelnie opisane, a przed publikacją albumu każdy musi zdecydować, czy chce udostępnić go publicznie" - powiedział Artur Waliszewski z Country Business Manager Google Poland.
Zespół specjalistów z serwisu Dyżurnet.pl, zajmującym się podejmowaniem działań na zgłoszenia nielegalnych treści w Internecie, a w szczególności pornografii dziecięcej poinformował, że zgłoszenie dotyczące występowania linków do stron albumów na stronach pedofilów zostało przekazane podobnej organizacji w USA.
"Takie organizacje jak nasza działają obecnie w 32 krajach. Skupione są w stowarzyszeniu Inhope (International Association of Internet Hotlines)" - powiedział Marek Dudek, który jest również szefem Dyżurnet.pl.
Źródła
edytuj- Maciej Duda – Pedofile podglądają w sieci prywatne albumy – Newsweek, 18 listopada 2007