2007-11-14: Analiza Damy z gronostajem za pomocą kamery o rozdzielczości 240 mln pikseli
We wrześniu za zgodą władz Fundacji Książąt Czartoryskich i Muzeum Książąt Czartoryskich w Krakowie sfotografowano aparatem o dużej rozdzielczości znajdujący się tam obraz Leonarda da Vinci - Dama z gronostajem. Następnie cyfrowo-optyczna kamera multispektroskopowa o rozdzielczości 240 mln pikseli prześwietliła go promieniem światła w różnych widmach (m.in. ultrafioletem i podczerwienią). Kamerę do tego typu badań skonstruował kilka lat temu Pascal Cotte. Wykorzystywana ona była wcześniej m.in. do zbadania Mona Lisy również pędzla Leonarda da Vinci. Jean Penicaut, prezes i założyciel francuskiej firmy Lumiere Technology (zajmującej się analizą m.in. Damy z gronostajem) zapewnił, że analiza obrazu nie powoduje uszkodzeń dzieła i nie pobierane są żadne próbki z płótna.
Po dwumiesięcznych badaniach francuscy naukowcy zaprezentowali w Krakowie wyniki analizy obrazu. Przedstawili komputerową wizualizację ukazującą obraz w pierwotnej gamie kolorystycznej. Po wirtualnym oczyszczeniu okazało się, że dzieło miało niebieskie tło zamiast czarnego.
Na konferencji w Krakowie poinformowano również, że głowa gronostaja był kiedyś większa i przesunięta bardziej na środek obrazu. Odkryto także wiązania welonu przytrzymującego fryzurę oraz rzęsy, które zniknęły z powodu starzenia się obrazu. Uchwycono też fragmenty szkicu, na którym powstało dzieło.
"Leonardo da Vinci poświęcał wiele uwagi w rozważaniach teoretycznych zagadnieniom przestrzeni w malarstwie. Istotnie, w jego dziełach spotykamy się z przestrzenią, która daje wrażenie głębi. Tak jest w przypadku Giocondy, gdzie mamy tak przekonujące wrażenie przestrzeni, że chcielibyśmy wsunąć dłoń między jej postać a tło. Brak tego Damie z gronostajem. Ewidentnie jednolite czarne tło zostało nałożone później, pochłaniając przejście barw między nim a zarysem postaci. Czarne tło sprawia wrażenie jakby pożerało damę. Niebieskie nadaje obrazowi głębi i doskonale wpisuje się w teorię malarstwa Leonarda" - powiedział Jack Frank, specjalizujący się m.in. w technikach malarskich Leonarda da Vinci oraz współpracujący z naukowcami z Lumiere Technology.
Anna Grochowska-Angelus z zespołu konserwatorów zajmujących się Damą z gronostajem stwierdziła, że badania Francuzów nie wniosły istotnych informacji na temat obrazu i technik malarskich Leonarda da Vinci. Przyznała ona jednak, że takie analizy pozwalają ocenić stan zachowania obrazu i poznać jego strukturę. Zaznaczyła także, że dzieło nie było przemalowywane oraz, że obraz nie wymaga konserwacji.
Grochowska-Angelus poruszyła też temat ewentualnego oczyszczenia obrazu. Uważa ona, że z niebieskim tłem "postać damy nabrałaby plastyczności, przestrzeni, bo w tej chwili, przez to nałożone czarne tło jest jak gdyby wycięta. Ono niewątpliwie psuje obraz ale czyż nie jesteśmy już przyzwyczajeni do takiego wyglądu dzieła? To, co jest, wciąż olśniewa" - dodała.
Zobacz też
edytuj- Analiza Mona Lisy za pomocą kamery o rozdzielczości 240 mln pikseli, 25 października 2007
Źródła
edytuj- PAP, JG – "Dama z gronostajem" miała kiedyś niebieskie tło (artykuł niedostępny) – Onet.pl, 12 listopada 2007