2007-09-21: Samoobrona ze skromną kampanią wyborczą

piątek, 21 września 2007

„Dziennik” dowiedział się, że banki odmawiają Samoobronie udzielenia kredytu na kampanię wyborczą. Sprawdzają, czy ta partia ma szansę dostać się do Sejmu. Samoobrona z wielu powodów jest klientem ryzykownym: słabe wyniki w sondażach, seksafera i aresztowanie Stanisława Łyżwińskiego - to wszystko skutecznie odstrasza bankowców od kredytowania partii Andrzeja Leppera.

Rzecznik Samoobrony Mateusz Piskorski uspokoił, że: "Nie jest aż tak źle i zapewniam, że mamy za co prowadzić kampanię wyborczą, ponieważ możliwe są mniejsze kredyty". Jak dodaje, w niektórych bankach otrzymanie kredytu jest niemożliwe, ale ma nadzieję, że uda się to w innych.

Będzie to kampania zbliżona do tej z 2001 roku. Wówczas budżet partii ledwo przekraczał 0,5 mln zł. "Zrobimy kampanię, na którą nas stać. Wierzę, że uda nam się zdobyć trzeci wynik w Polsce" - stwierdził Piskorski.

Źródła

edytuj