2007-09-16: Kilkadziesiąt ofiar katastrofy samolotu pasażerskiego w Tajlandii

niedziela, 16 września 2007

Tajlandzkie stacje telewizyjne poinformowały, że na południu kraju, w porcie lotniczym Phuket na wyspie Phuket rozbił się podczas lądowania w deszczu i przy silnym wietrze rejsowy samolot pasażerski typu McDonnell Douglas MD-82 tajskich tanich linii lotniczych One-Two-GO Airlines (lot 269). Wystartował on z portu lotniczego Don Muang w Bangkoku.

Lotnisko w Phuket, linie lotnicze One-Two-Go, samolot pasażerski typu McDonnell Douglas MD-82 (2006)

16 września zastępca gubernatora Phuket Vorapot Rajsima poinformował, że 88 osób zginęło, 42 są ranne a 14 uważa się za zaginione. Władze szpitala w Phuket podały, że co najmniej pięć osób jest w ciężkim stanie. 17 września mówiono już o 89 osobach zmarłych i 41 rannych. 18 września okazało się, że zginęło 91 osób.

W dniu katastrofy podano, że na pokładzie samolotu znajdowało się 130 osób: 123 pasażerów oraz siedmiu członków załogi. Wśród pasażerów 78 osób było cudzoziemcami. Do szpitala w Phuket trafiły 32 osoby wśród których jest: 8 Brytyjczyków, 5 Niemców, 5 Irańczyków, dwóch Izraelczyków oraz Australijczyk, Irlandczyk i Kanadyjczyk.

Udom Tantiprasongchai, prezes linii lotniczych One-Two-Go poinformował w poniedziałek (17 września), że według najnowszych ustaleń na pokładzie znajdowało się 130 osób (w tym 55 cudzoziemców i 7 członków załogi).

Tajlandia

17 września znaleziono dwie "czarne skrzynki" samolotu, które w celu zbadania zostały odesłane do Stanów Zjednoczonych.

"Jest jeszcze zbyt wcześnie aby ustalić przyczyny katastrofy" - poinformował Thira Harocharoen, minister transportu Tajlandii. Twierdzi on, że wyniki analizy "czarnych skrzynek" będą znane dopiero za kilka tygodni.

"Wśród ofiar katastrofy samolotu na wyspie Phuket prawdopodobnie nie ma Polaków, bowiem na liście pasażerów nie ma żadnych polsko brzmiących nazwisk" - poinformował Robert Szaniawski, rzecznik prasowy MSZ.

Samolot rozbił się ok. godz. 15:35 czasu lokalnego (10:35 czasu polskiego). Zjechał on z drogi startowej, przetoczył się poza pole wzlotów i uderzył w drzewa dżungli. Przełamał sie na pół a następnie zapalił.

"Samolot wystąpił o zgodę na lądowanie, ale z powodu złej pogody - silnego wiatru i ulewnego deszczu - pilot zapewne nie widział dobrze pasa" - powiedział Chiasak Angkauwan, dyrektor generalny tajlandzkiego lotnictwa cywilnego.

Port lotniczy Phuket wstrzymał ruch do poniedziałku.

Źródła

edytuj