2007-09-10: Pożegnanie posłów z Sejmem V kadencji
Odkręcanie tabliczek, ostatnie zdjęcia pamiątkowe i huczna impreza pożegnalna - tak posłowie świętowali w piątkowy wieczór samorozwiązanie Sejmu.
Impreza, a raczej kilka konkurencyjnych imprez, zaczęła się już podczas konferencji prasowych marszałka Sejmu i premiera po głosowaniu nad skróceniem kadencji. Jak napisał "Dziennik", wielu posłów wybrało wówczas okolice sejmowej kaplicy dlatego, że "kolejka do jedynego w Sejmie sklepu z alkoholem była tak długa, że kończyła się tuż przed jej drzwiami" – tłumaczyli ponoć posłowie.
Najwytrwalsi udali się do "baru za kratą”. "To kultowe miejsce topienia sejmowych smutków i oblewania parlamentarnych sukcesów. "Zamów pięć piw" - zachęcał były minister gospodarki morskiej Rafał Wiechecki swojego kolegę z LPR Bogusława Sobczaka, gdy już trafili do "baru za kratą”.
Liderzy PO wybrali mało znane miejsce niedaleko Teatru Buffo. Według "Dziennika", zabawa była krótka, bo już po pierwszej w nocy zameldowali się w hotelu poselskim.
Posłowie SLD zakamuflowali się skuteczniej. "Wiemy, gdzie się bawić, by potem media nas nie znalazły" - zdradził gazecie anonimowo jeden z liderów lewicy.
Zobacz też
edytuj- Koniec V kadencji Sejmu, 7 września 2007
Źródła
edytuj- Artykuł wykorzystuje materiał pochodzący z serwisu e-Polityka.pl (więcej informacji).