2007-09-03: Koncert „Europejski Most – Granica 803”
Pod nazwą „Europejski Most – Granica 803” dokładnie na lądowej granicy polsko-ukraińskiej w miejscowości Dołhobyczów (woj. lubelskie) odbył się koncert rockowy, który miał być symbolem zbliżenia Polaków i Ukraińców w perspektywie wspólnej organizacji Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej 2012 r. oraz planowanego otwarcia przejścia granicznego Dołhobyczów-Uhrynów. Koncert można też było obejrzeć w TVP2 w dniu 29 sierpnia.
Koncert odbył się w niezwykłej scenerii, wprost na ściernisku (mimo tego zespół Golec uOrkiestra nie występował!). Co prawda nie było zasieków (część infrastruktury granicznej została usunięta na potrzeby organizacji), ale szczelności granicy nadal strzegli pogranicznicy z obu państw. Pozostała część granicznych urządzeń spełniała jednocześnie rolę scenografii. Natomiast już sama liczba zawarta w nazwie imprezy: „803” nawiązuje do numeru słupa granicznego, w pobliżu którego usytuowano scenę.
Organizatorem imprezy była Fundacja Kultury Duchowej Pogranicza z Lublina. Jej prezes, proboszcz greckokatolickiej parafii w Lublinie, ksiądz Stefan Batuch podobne koncerty organizuje corocznie już od kilku lat w różnych miejscach. Tym razem jednak postawiono na rozmach. Miał on przejawiać się w stosunkowo dużej liczbie zespołów zaproszonych oraz w liczbie uczestników koncertu, którą szacowano na około dziesięć tysięcy ludzi. Niestety organizatorom nie udało się osiągnąć tego stanu. Jednak zgromadzona po obu stronach publiczność chyba doskonale bawiła się przy muzyce takich zespołów jak: Zakopower, Voo Voo i Habakuk z Polski oraz VV („wewe”, czyli Vopli Vidopljasova) czy dziecięcym zespole z Winnicy Kovczeg Noja, śpiewającym piosenki polskiej Arki Noego w języku ukraińskim. Wydaje się, że największym zainteresowaniem cieszył się i najwięcej emocji wzbudził, zarówno wśród ukraińskiej, jak też i polskiej publiczności zespół Hajdamaky, którego występ niejako zapoczątkował „pomarańczową rewolucję” na Ukrainie w 2004 r. Na marginesie należy dodać, że zasługi VV są równie imponujące, gdyż muzycy tej grupy jako jedni z pierwszych, na początku lat dziewięćdziesiątych minionego stulecia śpiewali w języku ukraińskim. Prowadzenia koncertu podjęli się m.in. aktorka Małgorzata Kożuchowska i dziennikarz oraz krytyk muzyczny Robert Leszczyński.
Jak przystało na międzynarodową imprezę koncert prowadzony był w dwóch językach. Scena została ustawiona w całości po polskiej stronie, ale w ten sposób, aby ułatwić dostęp w jej pobliże również ukraińskim widzom. Ponadto po ukraińskiej stronie stanął telebim. Niestety organizatorom nie udało się przeforsować pomysłu o możliwości przekraczania granicy, przy tej okazji, jedynie na podstawie dowodu osobistego. Mimo tego przekroczenie było możliwe i chociaż przejście graniczne Dołhobyczów-Uchrynów jeszcze nie istnieje, na czas koncertu ustawiono (do godz. 23.00 czasu warszawskiego) specjalny tymczasowy punkt odprawy granicznej (ale tak jak wszędzie od Polaków wymagane były paszporty, a od Ukraińców jeszcze dodatkowo wizy). Dzięki temu grupki młodzieży bawiły się wspólnie ze swoimi sąsiadami „zza miedzy”.
Wbrew cichym oczekiwaniom niektórych uczestników w Dołhobyczowie nie pojawili się prezydenci Polski i Ukrainy (chociaż organizatorzy spodziewali się takiej możliwości). Władze szczebla krajowego reprezentowali za to dyplomaci: ze strony ukraińskiej minister spraw zagranicznych Arsenij Jacenjuk, a z polskiej wiceminister Paweł Kowal. Wszyscy przedstawiciele władz, zarówno centralnych, jak i lokalnych wyrażali poparcie dla podobnych inicjatyw oraz dla zwiększenia liczby polsko-ukraińskich przejść granicznych. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że budowa przejścia Dołhobyczów-Uhrynów zawarta w dokumentach strategicznych nie pozostanie jedynie na papierze, a okoliczni mieszkańcy nie będą musieli czekać na następny tego typu koncert, aby w tym miejscu przekroczyć granicę.