2007-08-25: Konwencja PiS w gdańskiej Hali Olivia rozpoczęta

sobota, 25 sierpnia 2007

W gdańskiej Hali Olivia rozpoczęła się konwencja polityczna Prawa i Sprawiedliwości. Spodziewanych jest siedem tysięcy zwolenników i członków partii.

Hala Olivia

Celem konwencji jest przypomnienie sukcesów rządów PiS i przedstawienie planów na przyszłość.

Gwoździem programu ma być wystąpienie premiera Jarosława Kaczyńskiego. Przemówić ma także m.in. sekretarz stanu w kancelarii prezydenta Michał Kamiński.

"Nie będzie żadnej sensacji. To będzie spotkanie PiS. Będzie słowo o tym, co rząd do tej pory uchwalił, co Sejm do tej pory uchwalił, co jeszcze jest przed nami" - zapowiedział sekretarz klubu PiS Arkadiusz Czartoryski.

Sekretarz generalny PiS Joachim Brudziński, podkreślił, że konwencja ma służyć dotarciu do opinii publicznej z informacjami, które nie mogą się przebić w mediach.

Jarosław Kaczyński: "Polska liberalna czy solidarna" edytuj

"Polacy już raz odrzucili istniejący porządek. Teraz znów stoją przed tym samym wyborem: Polska liberalna, czy solidarna" - powiedział premier Jarosław Kaczyński podczas konwencji PiS.

W przemówieniu do zebranych, premier powiedział, że dwa lata temu Polacy byli oburzeni aferą Rywina i kulisami życia politycznego. Podkreślił, że 70% Polaków w wyborach opowiedziało się wówczas za formacjami, które kwestionowały istniejący porządek. "To był czas nadziei. My też mieliśmy nadzieję na koalicję PiS i PO. Nie wyszło - wszyscy wiemy, dlaczego" - stwierdził.

Kaczyński podkreślił, że w związku ze zbliżającymi się wyborami, przed Polakami znowu stanie wybór: czy kontynuować system postkomunistyczny czy go odrzucić: "To wybór między Polską liberalną, a Polską solidarną".

Odpierając zarzuty zbyt silnego aparatu władzy państwowej, premier podkreślił, że państwo musi być silne, gdyż słabe państwo służy wyłącznie "gangom i złoczyńcom".

Premier Kaczyński podkreślił dokonania członków swojego gabinetu, a także bronił koalicji, która upadła: "To była trudna koalicja, ale wiele rzeczy udało się zrobić. To była koalicja dla Polski, a nie dla stołków". Zaznaczył, że ceną, jaką PiS za nią zapłacił było niezrozumienie w społeczeństwie.

Źródła edytuj