2007-08-17: Wenezuela: Chavez chce władzy absolutnej

piątek, 17 sierpnia 2007

Hugo Chavez chce „zatrzymać władzę na zawsze w swych rękach” – takie oskarżenie padło ze strony wenezuelskiej opozycji, dla której zmiany w konstytucji, jakie chce wprowadzić prezydent, oznaczają wieczne panowanie Hugo Chaveza.

Hugo Chavez
Hugo Chavez i Luiz Inácio Lula da Silva, prezydent Brazylii (2006)

W sześciogodzinnym przemówieniu przed parlamentem, złożonym wyłącznie z jego zwolenników, Chavez przedstawił złożenia swej reformy – 33 nowe artykuły do ustawy zasadniczej. Przedłużałyby mandat prezydencki z 6 do 7 lat i pozwalałyby prezydentowi startować w wyborach nieograniczoną ilość razy.

Chavez nie zaproponował „zniesienia własności prywatnej”, czego obawiała się opozycja. Zaproponował jedynie ustanowienie obok niej różnych typów „własności społecznej”, „publicznej” i „mieszanej”. „Własność prywatna zostanie zagwarantowana” – zapewnił przywódca.

Wśród propozycji prezydenta znalazło się także skrócenie dnia pracy do 6 godzin i zakaz pracy w nadgodzinach w celu osiągnięcia wzrostu zatrudnienia poprzez zwiększenie liczby miejsc pracy „pełnoprawnej” i „zalegalizowanej”.

Przywódca głównej konserwatywnej partii opozycyjnej Najpierw Sprawiedliwość, Julio Borges, zapowiedział w czwartek zwrócenie się do Najwyższego Trybunału Sprawiedliwości, aby wypowiedział się, czy zmiany w konstytucji nie wymagają powołania w tym celu Zgromadzenia Konstytucyjnego.

Debata i głosowanie nad zmianami w konstytucji, jakich chce prezydent, byłyby sprowadzone – zdaniem opozycji – do czystej formalności. Wenezuelski parlament, czyli jednoizbowe Zgromadzenie Narodowe, składa się bowiem z 167 deputowanych – wyłącznie zwolenników Chaveza, ponieważ opozycja odmówiła udziału w wyborach w 2005 roku.

Źródła

edytuj