2007-07-05: Ukrywana przez MON katastrofa lotnicza?

czwartek, 5 lipca 2007

Według "Dziennika", jeden z niedawno zakupionych przez resort obrony śmigłowców PZL SW-4 "Puszczyk" do szkolenia pilotów, został już rozbity. W niedługim czasie raport z katastrofy ma być zbadany przez ministra obrony narodowej.

PZL SW-4 "Puszczyk"

Dwadzieścia cztery "Puszczyki" zostały zakupione przez Ministerstwo Obrony Narodowej głównie ze względu na tanie koszty eksploatacji - choć sam zakup to wydatek 5 mln złotych - i nowoczesne rozwiązania technologiczne.

Dwie takie maszyny przekazano wojsku w listopadzie zeszłego roku, a reszta maszyn ma znaleźć się na wyposażeniu Sił Powietrznych do końca 2009 roku.

Jednak z dwóch otrzymanych już śmigłowców, został tylko jeden. Podczas manewru lądowania z wyłączonym silnikiem (czyli takim samym jaki miał miejsce przy katastrofie byłego premiera, Leszka Millera, w 2003 roku) rozbił się jeden z nich.

Do zdarzenia doszło w Wyższej Szkole Oficerskiej Sił Powietrznych w Dęblinie, a całą sprawę ujawnił "Dziennik". Płk Zbigniew Drozdowski z Inspektoratu MON ds. Bezpieczeństwa Lotów wyjaśnia: "Główne podejrzenie jest takie: pilot popełnił błąd. Mógł wykonywać manewr ze zbyt dużą prędkością, za szybko działać sterami.(..) Ale badamy jeszcze jedną możliwość: wadę materiału, z którego wykonano śmigło ogonowe. Czekamy na ostatnie ekspertyzy".

Źródła

edytuj