2007-06-23: Szczyt UE: polski prezydent jest zadowolony
Na konferencji prasowej po zakończeniu rozmów na szczycie Unii Europejskiej w Brukseli prezydent RP Lech Kaczyński powiedział, że "zastrzeżenia Polski w sprawie systemu głosowania w UE zostały w dużej mierze uwzględnione".
Prezydent Lech Kaczyński za "podstawowy sukces" uważa zagwarantowanie, że kontestowany przez Polskę system podwójnej większości wejdzie w życie w roku 2017 zamiast, jak przewidywała eurokonstytucja, w 2009. Do tej pory będzie funkcjonował korzystny dla naszego kraju system głosowania.
Czy negocjacje były trudne? "W zasadzie nie musieliśmy zaciskać zębów i to jest nasz sukces" - odpowiedział.
Prezydent dodał, że będzie obowiązywać wzmocniony kompromis z Joaniny. Jest to tzw. hamulec bezpieczeństwa, który pozwala na odwlekanie podejmowania decyzji w Radzie. Mechanizmu mogą użyć kraje reprezentujące co najmniej 19% ludności UE, czyli m.in. Polska i Estonia łącznie.
Zaznaczył jednocześnie, że to, co Polska osiągnęła nie byłoby możliwe bez zaangażowania prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego i premiera Wielkiej Brytanii Tony'ego Blaira. Dodał, że jest to również zasługa "przyjaznej postawy kanclerz Niemiec Angeli Merkel".
Polski postulat systemu pierwiastkowego popierały jednak tylko Czechy, a 25 krajów było przeciwko. Jednak, mimo tego, kompromis został osiągnięty.
Po wydarzeniach na szczycie prezydent stwierdził, że "Polska jest zdolna do znacznie głębszej współpracy z Francją, Wielką Brytanią i Niemcami, bo spotkaliśmy się z solidarnym podejściem. Polska nie ma zamiaru o tym zapominać".
Zobacz też
edytujŹródła
edytuj- Artykuł wykorzystuje materiał pochodzący z serwisu e-Polityka.pl (więcej informacji).