2007-06-16: Liga Światowa 2007: Polska wygrywa z Argentyną po raz trzeci

sobota, 16 czerwca 2007

Reprezentacja Polski w piłce siatkowej wygrała siódmy mecz z rządu w tegorocznej Lidze Światowej. Polacy w Catamarce pokonali Argentynę 3:1.

Mecz rozpoczął się od zdobycia punktu przez atakującego gospodarzy Martina Hernandeza. Początek setu był dosyć wyrównany, jednak na pierwszą przerwę techniczną, wicemistrzowie świata schodzili z wynikiem 8:6. Argentyńczycy szybko wyrównali po asie serwisowym Leandro Konciny (8:8). Następnie Argentyna objęła prowadzenie 11:10 po kontrowersyjnej decyzji sędziego głównego, który uznał za autowy atak Michała Winiarskiego. Zaraz potem argentyńscy siatkarze podwyższyli prowadzenie (12:10) po ataku Ignacio Bernasconiego z przechodzącej piłki. Na drugą przerwę techniczną reprezentacji Argentyny schodziła z dwupunktową przewagą. Po przerwie daleko w aut zaatakował Rodrigo Aschemacher, a Polacy zatrzymali blokiem Gustavo Scholtisa, wychodząc na prowadzenie (18:17). Pod koniec seta Polska miała dwa punkty przewagi (23:21), jednak po dwóch atakach w siatkę (najpierw Grzyb, potem Wlazły) Argentyna wyrównała. Gra na przewagi trwała długa. Po asie serwisowym Michała Winiarskiego, Polacy wygrali 31:29.

Druga partia należała do reprezentacji Polski. Szybko zdobyli trzypunktową przewagę (6:3), a na pierwszej przerwie technicznej wygrywali 8:4. Po przerwie, najpierw as serwisowy Michała Winiarskiego, a potem dwa z rzędu Mariusza Wlazłego, doprowadziły do wyniku 13:6 dla wicemistrzów świata. Po dwukrotnym zatrzymaniu Leandro Conciny i nie przyjęciu serwu przez Argentyńczyków Polacy prowadzili 21:9. W całym secie Argentyna zdołała zdobyć 12 punktów, a partia zakończyła się po zepsutej zagrywce Leandro Conciny.

Trzecia partia rozpoczęła się korzystnie dla Polski (udany blok na Martinie Hernandezie, atak z krótkiej piłki Daniela Plińskiego, kontratak skończony przez Wlazłego), lecz Polacy zepsuli trzy kolejne zagrywki, co w krótkim czasie doprowadziło do remisu 10:10. Po błędzie Mariusza Wlazłego (uderzył w taśmę) Argentyna objęła jednopunktowe prowadzenie. Raul Lozano wziął czas, po którym Winiarski zaatakował w siatkę i dwa razy nie skończył ataku, a Wlazły został zablokowany. Na drugiej przerwie technicznej Polska przegrywała 12:16. Po przerwie sytuacja nie zmieniała się. Argentyna kończyła ataki i wygrała trzeciego seta 25:17.

Czwarta partia rozpoczęła się od prowadzenia polskiej reprezentacji 5:3, po zagrywce Żygadły i kontrze Winiarskiego. Polacy szybko stracili przewagę, a set był bardzo wyrównany. Żadna reprezentacji nie odskakiwała na przewagę większą niż 1 punkt. Po kilku akcjach wicemistrzowie świata uzyskali trzy punktową przewagę (12:9), jednak nie utrzymali jej (Argentyna wyrównała 14:14). Po drugiej przerwie technicznej akcje zaczął kończyć Mariusz Wlazły, dając Polakom czteropunktową przewagę (20:16). Pod koniec czwartego seta po raz kolejny Wlazły skończył atak, blok zadziałał na Concina, a Piotr Gruszka zdobył punkt atakiem z II linii w narożnik boiska kończąc czwartą partię (25:18) i cały mecz (3:1).

Argentyna - Polska 1:3 (29:31, 12:25, 25:17, 18:25)

Argentyna: Bernasconi (4 pkt), Scholtis (10), Stepanenko (7), Hernandez (22), Aschemacher (3), Concina (11), Meana (libero) oraz Ocampo, Bengolea.
Polska: Żygadło (6), Wlazły (16), Pliński (5), Grzyb (6), Gruszka (14), Winiarski (20), Ignaczak (libero) oraz Bąkiewicz, Kurek, Możdżonek (2).

Źródła

edytuj