2007-05-28: ZNP idzie w ślady lekarzy

29 maja w szkołach i przedszkolach odbędzie się strajk ostrzegawczy - zdecydował Zarząd Główny Związku Nauczycielstwa Polskiego. Będą także placówki, gdzie nauczyciele swoje poparcie dla protestu wyrażą strojem - założą czarne koszulki.

poniedziałek, 28 maja 2007

Za strajkiem głosowało 54 członków zarządu, dwie osoby wstrzymały się, nikt nie głosował przeciw. Decyzję związkowców poprzedziły spotkania z premierem Jarosławem Kaczyńskim i wicepremierem, ministrem edukacji Romanem Giertychem. Po spotkaniach prezes ZNP mówił, że nie padły żadne konkrety.

Rzecznik rządu Jan Dziedziczak poinformował zaś, że premierowi zależy na jak najszybszym załatwieniu sprawy wynagrodzeń nauczycieli stażystów, gdyż - jak zaznaczył - 900 złotych netto, jakie zarabiają oni miesięcznie nie przyciągnie do zawodu młodych ludzi.

W ubiegłym tygodniu prezes ZNP, Sławomir Broniarz mówił, że szacuje, iż w proteście weźmie udział około 20 tys. placówek w całym kraju. W części szkół nie będzie dwóch pierwszych lekcji, część zostanie całkowicie zamknięta, w innych będą prowadzone tylko zajęcia opiekuńcze. ZNP apeluje do rodziców, by nie przyprowadzali w tym czasie dzieci do szkół i przedszkoli.

W specjalnym liście do rodziców ZNP podkreśla m.in., że "strajk nie jest skierowany przeciwko uczniom, rodzicom, dyrektorom placówek ani lokalnym samorządom".

"Strajk ma zwrócić uwagę na istotne problemy polskiej szkoły, w tym na konieczność zwiększenia nakładów na oświatę, co pozwoli polepszyć warunki nauki i pracy uczniów i wychowanków" - napisali związkowcy.

Nauczyciele chcą zwiększenia nakładów na edukację, znacznego podwyższenia płac, zachowania możliwości przechodzenia na wcześniejsze emerytury na dotychczasowych zasadach do 2011 roku oraz objęcia emeryturami pomostowymi nauczycieli urodzonych po 1969 roku.

Zobacz też

edytuj

Źródła

edytuj