2007-05-25: OZZL zerwał rozmowy z ministerstwem zdrowia
"Zrobiliśmy to w obronie godności lekarza" - powiedział dziennikarzom szef OZZL Krzysztof Bukiel po tym, jak Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy zerwał rozmowy z ministerstwem zdrowia.
Związkowcy uprzedzali, że rozmowy nie dojdą do skutku, jeśli wezmą w nich udział przedstawiciele innych związków pracowników służby zdrowia. Tomasz Underman (wiceprzewodniczący Zarządu Krajowego OZZL) powiedział, że inne związki nie prowadzą strajku i oświadczył, że nie będzie rozmów z rządem w ich obecności.
Tymczasem ministerstwo zaprosiło przedstawicieli wszystkich grup pracowniczych służby zdrowia. Na spotkanie przybyli przedstawiciele 4 związków, w tym "Solidarności". Rzecznik Ministerstwa Zdrowia Paweł Trzciński tłumaczył tę decyzję tym, iż resort chce osiągnąć porozumienie w całym systemie opieki zdrowotnej i zaprzeczył jakoby intencją resortu miałaby być chęć skłócenia środowiska medycznego.
„Albo całe środowisko medyczne się porozumie i będzie mówić jednym głosem, albo w wojenkach podjazdowych, takich jak dziś - swoją siłę zniszczy” - powiedział dziennikarzom Paweł Trzciński.
„Jeżeli my byśmy dzisiaj rozmawiali o płacach wspólnie (z innymi związkami), to prawdopodobnie pokłócilibyśmy się. "Solidarność" zarzuciłaby nam, że mamy za duże mniemanie o sobie. Ktoś inny, że pielęgniarki za dużo zarabiają, i takie postawienie nas tutaj wspólnie to zagranie rządzących, aby nas skłócić” - tłumaczył Krzysztof Bukiel, szef Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy. Zapowiedział, że jeszcze w piątek komitet strajkowy OZZL zdecyduje o zaostrzeniu protestu.
W spotkaniu strajkujących lekarzy ze stroną rządową, które trwa w Ministerstwie Zdrowia, uczestniczą inne związki zawodowe. Obecne są m.in. pielęgniarki z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych oraz NSZZ "Solidarność" służby zdrowia. Szefowa Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych Dorota Gardias powiedziała, że pielęgniarki satysfakcjonuje zapowiedź strony rządowej, iż jest perspektywa wzrostu nakładów na służbę zdrowia w kolejnych latach, a także, że przyznane w ubiegłym roku 30% podwyżki dla pracowników medycznych, będą obowiązywać nie tylko w 2007 r.
Zobacz też
edytujŹródła
edytuj- Artykuł wykorzystuje materiał pochodzący z serwisu e-Polityka.pl (więcej informacji).