2007-05-22: Drugi dzień strajku lekarzy
"Przeznaczenie 1 mld zł z budżetu Narodowego Funduszu Zdrowia na podwyżki dla lekarzy nie zadowoliłoby tej grupy zawodowej, a wpłynęłoby na mniejszą ilość świadczeń dla pacjentów i w związku z tym dłuższe kolejki" - powiedziała rzeczniczka prasowa NFZ Jolanta Kocjan. Zaznaczyła również, że jeżeli rząd zdecyduje o przekazaniu pieniędzy na wzrost wynagrodzeń, wówczas NFZ podporządkuje się. Przypomniała, że w tym roku NFZ na podwyżki dla lekarzy przeznaczył już 4,5 mld zł.
Strajk lekarzy trwa drugi dzień. "Protestujący lekarze nie rezygnują ze swoich żądań i po raz ostatni wyciągają do rządu rękę do porozumienia" - powiedział Tomasz Underman, wiceprzewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy, który chce zapisania gwarancji podwyżkowych dla lekarzy w projekcie ustawy budżetowej na 2008 rok.
"Jeśli słyszymy, że nie ma 11 mld zł na podwyżki dla personelu medycznego (...), a jednak rządzący twierdzą, że chcieliby wyjść nam przeciw - to jest 1 mld zł nadzwyczajnych przychodów w NFZ ze wzrostu gospodarczego. Proponujemy przeznaczyć go na wzrost wynagrodzeń dla lekarzy, np. od października" - powiedział szef Związku Krzysztof Bukiel na konferencji prasowej w siedzibie Naczelnej Izby Lekarskiej w Warszawie.
Bukiel podkreśla, że nie prawdą jest, że strajk lekarzy ma charakter polityczny. Wg niego obecny rząd próbuje zdyskredytować Związek, wmawiając mu niekompetencję i lekceważąc go.
OZZL nie zamierza więcej ustępować wobec rządu. Grozi również, że jeśli nie będzie kompromisu to lekarze odejdą z pracy.
Zobacz też
edytujŹródła
edytuj- Artykuł wykorzystuje materiał pochodzący z serwisu e-Polityka.pl (więcej informacji).