2007-05-21: Bezterminowy strajk lekarzy
21 maja rozpoczął się bezterminowy strajk lekarzy. W całym kraju ma dzisiaj protestować ponad 200 placówek. W ciągu następnych dni - ok. 100 kolejnych. Mimo strajku lekarze nie odejdą od łóżek pacjentów.
Lekarze strajkują ze względu na podwyżki. Zarówno Jarosław Kaczyński, jak i Zbigniew Religa powiedzieli, że pieniędzy na podwyżki już nie ma. A lekarze chcą podwyżki do 5 tys. zł brutto dla lekarzy bez specjalizacji i 7,5 tys. dla specjalistów.
Na Podkarpaciu strajkują lekarze z 22 szpitali - w tym z wszystkich wojewódzkich. Pracują tak, jak na ostrym dyżurze. Zamknięte są przychodnie specjalistyczne. W strajkujących szpitalach pracują tylko ordynatorzy i lekarze dyżurni.
Strajk rozpoczął się także w 15-tu szpitalach w Świętokrzyskiem, w których lekarze weszli w spory zbiorowe ze swoimi dyrekcjami.
Na Pomorzu natomiast do strajku przystępują dziś lekarze z 17 szpitali.
Na Warmii i Mazurach tylko dwa szpitale zapowiadają przystąpienie do strajku stałego polegającego na pracy w trybie ostrego dyżuru.
"Będziemy protestować do skutku" - zapowiada Krzysztof Bukiel, szef Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy. Premier Jarosław Kaczyński powiedział w piątek protestującym, że narażanie zdrowia i życia chorych po to, żeby zwrócić uwagę na problemy służby zdrowia, jest działaniem "w najwyższym stopniu zastanawiającym i nieodpowiedzialnym".
Zobacz też
edytujŹródła
edytuj- Artykuł wykorzystuje materiał pochodzący z serwisu e-Polityka.pl (więcej informacji).