2006-09-29: Grand Theft Auto winne morderstwu?

piątek, 29 września 2006

Znajomi Cody'ego Posey'a, który 4 czerwca 2004 w wieku 15 lat zabił troje członków rodziny, złożyli w poniedziałek wniosek do sądu przeciwko producentowi gry, firmie Rockstar North.

Okładka gry Grand Theft Auto: Vice City

Ojciec Cody'ego przez lata znęcał się nad nim fizycznie i psychicznie. Posey w końcu załamał się i zastrzelił ojca, macochę oraz przyrodnią siostrę z pistoletu.

Jack Thompson, prawnik z Miami, który jest przeciwnikiem brutalnych gier komputerowych, jest jednym z prawników, który pokazał się na sprawie. Jack Thompson znany jest z ostrych ataków na producentów gier komputerowych. Między innymi on spowodował podniesienie oceny gry GTA: San Andreas do "Tylko dla dorosłych" czy działał przeciwko modyfikacjom do gry The Sims 2.

W tej sprawie obrońca Posey'a powiedział, że gra Grand Theft Auto: Vice City była jednym z czynników, które spowodowały takie zachowanie u chłopca. "Ważne jest to, że nikt, ani moi klienci, ani Sandy Grisham [oskarżyciel], nie mówi, iż Cody nie jest odpowiedzialny za zbrodnie" - powiedział Jack Thompson. "Mówimy jedynie, że gry wyćwiczyły go, jak zabijać i czerpać z tego korzysć. Nie jest to pojedynczy incydent".

Thompson odwoływał się do sprawy w hrabstwie Fayette w Alabamie, gdzie dwoje policjantów i pracownik kolei zostali zamordowani w 2003. Thompson reprezentował rodziny ofiar w innej wielomilionowej sprawie przeciwko Grand Theft Auto i pozwał firmy Take-Two Interactive, Rockstar Games i Sony Corp., twórców i dystrybutorow gry.

"Wirtualne symulatory zabijania"

edytuj

Powołując się na sprawę sądową i liczne wywiady krótko po wydarzeniach z 4 czerwca 2004, Thompson oświadcza, że na miejscu zdarzenia znaleziona została gra Grand Theft Auto: Vice City i konsola Sony PlayStation 2.

Thompson wyróżnia różne wersje "wirtualnych symulatorów zabijania".

"Gra wideo, sama z siebie, może nie być przyczyną zabójstwa dokonanego przez tą czy inna osobę, lecz może wpłynąć na postrzeganie świata przez danego osobnika i być ważnym czynnikiem skutkującym wykonaniem odpowiedniej zbrodni".

Według Thompsona gra "uczyła" Cody'ego, jak strzelać do bezbronnych osób, "tworząc z niego niebezpiecznego i efektywnego zabójcę".

Jim Ankner, rzecznik firmy Take-Two Interactive, nie był aktualnie dostępny, aby udzielić komentarza w biurze w Nowym Jorku, lecz pracownicy uważają, że sprawa nie będzie miała większego wpływu na kondycję firmy.

Mimo tego zdarzenia dalej ilość graczy, którzy dokonali takiego kalibru przestępstw, jest znikoma pośród ogólnej ilości graczy.

Źródła

edytuj