2005-07-10: Turniej finałowy Ligi Światowej: Kubańczycy z brązem

niedziela, 10 lipca 2005

W meczu o trzecie miejsce turnieju finałowego Ligi Światowej, Polska przegrała z Kubą 2:3 (23:25, 25:22, 26:24, 18:25, 13:15).

Pierwszy set zaczął się spokojnie, każdy zespół starał się rozpoznać taktykę rywala. Na obydwie przerwy techniczne z przewagą dwóch punktów schodzili Polacy. Zdobyli oni kilka punktów "kiwką". Kubańczycy zaś konsekwentnie serwowali na Gruszkę, który nie umiał sobie poradzić z ich serwisami. Pod koniec seta podobieczki Garsii zyskali przewagę dwóch punktów i utrzymalą ją do ostatniej piłki.

Druga część meczu rozpoczęła się od czteropunktowej przewagi biało-czerwonych. Pierwsza przerwa techniczna zakończyła się rezultatem 8:5 dla Polaków. Kubańczycy nie zdołali odrobić 3 punktów przewagi i dotrwała ona w takim sam stanie do końca setu (14:11, 21:19, 25:22).

W trzecim secie było widać obydwa zespoły zdobywały punkty seriami. Na początku Kuba prowadziła 5:1 po to, by zejść na przerwę techniczną z jednym punktem straty (utraconym przez błąd ustawienia). Seryjna wymiana trwała przez cały mecz (14:10 dla Polaków, później 16:16, 24:22, 24:24). W końcówce, piłkę setową wykorzystał Dawid Murek zdobywając asa serwisowego.

Gra Polaków w czwartym secie nie mogła zachwycać. Byli wyraźnie zmęczeni i znużeni grą, nie potrafili kończyć dobrze wybronionych piłek, , czego efektem było wyraźne odskoczenie Kubańczyków (14:12, 17:12, 21:14, 23:17). W końcówce czwartej części meczu popełnili serię błędów. Kuba była bezlitosna i wykorzystywała każde potknięcie polskiej drużyny. Zwycięstwo przypieczętowali asem serwisowym.

Tie-break rozpoczął się od dwóch znakomitych zagrywek Grzegorza Szymańskiego. Potem cztery punkty z rzędu zdobyli Kubańczycy - głównie za sprawą trudnych serwisów Juantoreny. Przy stanie 5:4 Arkadiusz Gołaś minimalnie nie trafił przy serwisie w plac gry. Dalej nie było dla poslkich graczy lepiej. Zmienili połowę tracąc do rywala trzy punkty. Pomimo tego, że zmniejszyli przewagę, a nawet udało im się wyrównać (13:13), pewni siebie Kubańczycy nie odpuścili i szybko zakończyli spotkanie zdobywając dwa punkty.

Zwycięska drużyna zainkasowała 280 tysięcy dolarów. Podopieczni Raula Lozano zaś wzbogacili się o 150 tysięcy dolarów.

Źródło

edytuj
  • TVP/inf. własne