2005-04-04: Łódź: Biały Marsz

poniedziałek, 4 kwietnia 2005

Około 150 tysięcy łodzian oddało hołd Ojcu Świętemu w Białym Marszu, który przeszedł z Placu Wolności pod łódzką katedrę.

Na zakończenie ze stopni katedry łódzkiej biskup Ireneusz Pękalski koncelebrował mszę świętą. To wyjątkowe spotkanie łodzian zakończył Apel Jasnogórski.

Przed planowaną godziną 19.00 kiedy marsz się miał rozpocząć wszystkie uliczki wokół placu Wolności były szczelnie wypełnione. Przyszli ludzie starsi, dorośli, młodzież i dzieci. Sporo osób założyło białe rzeczy: koszule, kurtki, spodnie.

"Szukałem Was, a teraz przyszliście tu do mnie... Bardzo Wam za to dziękuję" - przypomina jedne z ostatnich słów papieskich arcybiskup Władysław Ziółek.

Marsz rusza. Na przodzie młodzi ludzie dźwigają krzyż, co kilka metrów następuje zmiana. Każdy może choć przz chwilę go nieść. Za krzyżem idzie również prezydent Łodzi Jerzy Kropiwnicki. Tłumy docierają do katedry. Wypełniają świątynię, plac katedralny i ulicę Skorpuki. Punktualnie o godz. 21.37, w godzinę śmierci Jana Pawła II rozpoczyna się msza święta koncelebrowana przez 40 księży pod przewodnictwem biskupa Ireneusza Pękalskiego. Po komunii świętej, którą rozdawało 60 szafarzy sufragan łódzki żegna się z wiernymi. Na zakończenie w łączności z Jasną Górą odśpiewano modlitwę "Apelu Jasnogórskiego". Tłum się rozchodzi. Część osób przystaje jeszcze przy pomniku papieskim, część z zapalonymi świecami powraca do domów.

Źródła

edytuj