2011-01-22: Czy z Facebooka można brać tematy do dziennika?: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
HuBar (dyskusja | edycje)
HuBar (dyskusja | edycje)
m po autoryzacji
Linia 10:
'''Leszek Rusek''' komentując całą sprawę przyznaje, że nie ma pretensji do strażników, że jedli i pili, tylko że źle parkowali. Ale w całej sprawie zdenerwowało go coś innego - "najbardziej wkurzyło mnie to, że autorka nie podpisała mojego zdjęcia i nie przyznała, że Jej tego nie wysyłałem... Nie jestem "czytelnikiem" "naszegomiasta". Mogła przecież do mnie się zwrócić o komentarz, wtedy byłoby ok." Leszek Rusek widzi też plusy zainteresowania ze strony dziennikarki - "ktoś zajął się sprawą. W sensie, że trafiło to do komendanta". Bo faktycznie, dziennikarka biorąc fotografię z Facebooka, udała się do komendanta łódzkiej Straży Miejskiej Dariusza Grzybowskiego. Przeprowadziła z nim wywiad<ref>[http://lodz.naszemiasto.pl/artykul/746950,straznicy-miejscy-robia-to-za-co-sami-wlepiaja-mandaty,id,t.html Łódź.NaszeMiasto.pl: "Strażnicy miejscy robią to, za co sami wlepiają mandaty"]</ref> i dowiedziała się jakie będą konsekwencje kierowcy sfotografowanego radiowozu.
 
'''Agnieszka Jasińska''' całą sprawę bagatelizuje: "Ktoś mi podesłał linkfotografię doz fotografiiopisem, więc postanowiłam zająć się sprawą. Nie miałam złych intencji". Nie była jednak w stanie wytłumaczyć, jakim cudem cytując podpis pod fotografią, nie zauważyła jej autora. Na pytanie dotyczące poszanowania praw autorskich do fotografii i prawa prasowego<ref>[http://www.aktor.pl/prawo/prasowe.htm USTAWA z dnia 26 stycznia 1984 r. Prawo prasowe.]</ref> Agnieszka Jasińska zapowiedziała, że już kontaktowała się przez Facebooka z Leszkiem Ruskiem. Zaproponowała mu zamieszczenie sprostowania w kolejnym wydaniu Dziennika. Co na to Leszek Rusek? "Jeszcze nie wiem, czy mnie to satysfakcjonuje. Na razie czekam na konsultację ze znajomym prawnikiem."