2007-07-28: Premier wysłał list do Leppera o zrzeczenie się immunitetu

sobota, 28 lipca 2007

Jarosław Kaczyński w liście do Andrzeja Leppera nawołuje go do zrzeczenia się immunitetu i poddania śledztwu dotyczącemu tzw. afery gruntowej. Premier stwierdził, że jest to "jedyna droga do szybkiego oczyszczenia się i wyjścia z kręgu podejrzenia".

Andrzej Lepper

Premier napisał, że wzywanie Leppera do poparcia przez PiS wniosku o powołanie komisji śledczej ds. akcji CBA przyjął z „niepokojem”. Według niego jest to niezgodne z postulowanymi wcześniej „warunkami dobrego rządzenia”. Kaczyński twierdzi, że zachowanie Leppera spowodowane jest wyłącznie kierowaniem się przez niego osobistym interesem oraz dążeniem do niedopuszczenia wymiaru sprawiedliwości do podjęcia działań przeciw liderowi Samoobrony. Na antenie TVN 24 Lepper mówił o sposobie dostarczenia listu: „Zadzwonił do mnie poseł Krzysztof Sikora, że premier przesłał do niego list, przywieźli specjalnie gońcy. W tym liście, w kilku zdaniach chwali mnie za pracę w ministerstwie rolnictwa, za kompetencję, ale proponuje, żebym ja zrzekł się immunitetu i było prowadzone śledztwo prokuratorskie (...).Co ma immunitet do tego śledztwa?”.

Lepper uważa, że premier powinien w końcu podjąć decyzję o zakończeniu koalicji. Nie sądzi jednak, by Kaczyński podjął decyzję do północy, jak wcześniej obiecywał.

"To jest sytuacja absurdalna, w której premier apeluje do przewodniczącego Leppera o zrzeczenie się immunitetu poselskiego w sytuacji, gdy nie ma wniosku o uchylenie tego immunitetu ze strony prokuratury" - stwierdził Mateusz Piskorski, rzecznik Samoobrony, członek sejmowej komisji regulaminowej i spraw poselskich.

"Nie wiem, jaką wiedzę ma premier Kaczyński?" ale list jest "pewnego rodzaju pogróżkami skierowanymi pod adresem Andrzeja Leppera" - powiedział Piskorski.

Rzecznik Samoobrony potwierdza, że partia nie ma zamiaru odstąpić od żądań powołania komisji śledczej badającej działania CBA wobec Leppera. Uznał on dodatkowo, że PiS obawia się powołania tej komisji, gdyż mogłaby ona ujawnić naruszenia prawa oraz kompromitujące fakty dotyczące partii premiera.

Zobacz też edytuj

Źródła edytuj